Max Biaggi uległ poważnemu wypadkowi
W wyniku wypadku, do którego doszło na torze Sagittarius w piątek rano, były mistrz świata klasy 250 ccm - Max Biaggi - trafił do rzymskiego szpitala na oddział intensywnej terapii. Jego życiu na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo.
45 letni mistrz brał udział w treningu supermoto na torze Sagittarius Circuit w miejscowości Latina znajdującej się 70 km na południe od stolicy Włoch. W wyniku tego zdarzenia został przewieziony karetką do stołecznego szpitala. Okazało się, że Biaggi doznał złamania 9 żeber i wybicia barku - na szczęście nie doznał urazu głowy, ani obrażeń kręgosłupa. Cały czas był przytomny i narzekał na ból w klatce piersiowej oraz trudności z oddychaniem.
Max, trzymamy kciuki za twój całkowity powrót do zdrowia!
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze