Marc Marquez oficjalnie kończy współpracę z VR46
Hiszpan boi się, że Rossi na każdej jego koszulce naszyje zdjęcie Jorge Lorenzo.
Oficjalna nota prasowa wystosowana przez AC Management (firma zarządzająca prawami braci Marquez) ucina spekulacje. Marc Marquez i Alex Marquez dziękują za współpracę VR46 Racing Apparel.
O sprawie pisaliśmy już w listopadzie, kiedy pojawiły się pierwsze przecieki dotyczące napięć pomiędzy Marquezem, a Rossim także na stopie biznesowej. Kontrakt pomiędzy AC Management, a VR46 wygasał pod koniec tego roku - nie wiadomo czy Marquez będzie musiał wystawić gruby czek firmie Rossiego, ale można domyślić się, że tak. Na chwilę obecną nie wiadomo, kto przejmie produkcję gadżetów braci Marquez. Mówi się o hiszpańskim GP Racing Apparel (obsługują Lorenzo, Haydena, Alexa Rinsa).
Co ciekawe, jak podaje Autoevolution Marquez nie będzie korzystał także z usług należącej do przyjaciela Rossiego, Pablo Nieto, firmy GP Rooms, oferującej pokoje na paddocku MotoGP. Rodzina Nieto oficjalnie poparła Valentino Rossiego po zeszłorocznych wydarzeniach na torze Sepang.
Po zeszłotygodniowych testach wiadomo, że całe zamieszanie niekoniecznie ucichło. Podczas konferencji prasowej zawodnicy wielokrotnie byli zmuszani przez wścibskich dziennikarzy by do tematu powrócić. W wypowiedziach w języku angielskim emocje były raczej wyważone (oficjalnie wszyscy się kochają, zwłaszcza Valentino i Jorge), ale już w wywiadach dla włoskich mediów Rossi miał powiedzieć, że "Hiszpanie potrzebowali połączyć siły, żeby mnie pokonać". Lorenzo w bardzo ciekawym podcaście "Paddock Pass" mówił, że on na Sepang z nikim się nie zderzył i sprawa go nie dotyczy. Tylko po co później na ochotnika chciał brać udział w sprawie prowadzonej przez Sportowy Sąd Arbitrażowy?
Najwięcej na tym wszystkim traci Marquez. Nie tylko wizerunkowo, ale jak się okazuje także i finansowo.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeA na co liczycie pod koniec sezonu? Na super uczciwa rywalizacje? Przyponijcie sobie wczesniejsze sezony jak specjalńie spowalnial Lorenzo by bylo zamiesznie a moze wygra,jak Rossi na limicie ...
OdpowiedzTam gdzie zaczyna sie kasa i tytuly tam koncza sie przyjaznie i kurtuazja
Odpowiedzzapomniałeś dodać jeszcze, że tam kończy się zdrowa rywalizacja i prawdziwy sport. Niestety....
OdpowiedzPo co JL99 na ochotnika chciał brać udział w sprawie prowadzonej przez Sportowy Sąd Arbitrażowy? Po to, żeby zagrać na nerwach Rossiemu. W końcu była końcówka sezonu, a walczyli o tytuł.
OdpowiedzDziecinada, jak się nie potrafią razem bawić, niech zabierają swoje łopatki i wiaderka, i idą bawić się do innej piaskownicy
Odpowiedz