MXGP: Tom Vialle i jego pierwszy tytu³ mistrzowski
W trakcie drugiego sezonu w Mistrzostwach Świata MX2 Tom Vialle zdobył swój pierwszy tytuł mistrzowski, osiągając imponujące 14 zwycięstw w wyścigach i tyle samo miejsc na podium, a także 7 zwycięstw w rundach i niesamowitą liczbę 21 holeshotów!
Miłość Vialle do motocykli zrodziła się w wyniku oglądania ojca, który był zawodowym riderem rywalizującym w różnych zawodach, w tym w Supercrossie. To zainspirowało młodego Francuza do rozpoczęcia jazdy. W wieku 5 lat Vialle dostał swój własny motocykl i wystartował w swoim pierwszym wyścigu jeszcze w tym samym roku.
W 2018 roku Vialle wszedł do serii EMX250, w której zapowiadał się obiecująco już od rundy otwarcia w Red Sand w Hiszpanii. Tom ukończył wyścigi odpowiednio na drugim i czwartym miejscu, zajmując drugie miejsce na podium. W kolejnej rundzie w Portugalii nie miał tyle szczęścia, ponieważ zdobył tylko trzy punkty, ale był w stanie się odegrać w wyścigu w Rosji. W następnych kilku GP Francuz zmagał się z formą, ponieważ dobrze walczył w pierwszej trójce, aby ukończyć niektóre wyścigi na drugim i trzecim miejscu, ale nie był w stanie pojechać dwóch równych biegów, aby uzyskać mocny wynik w rundzie. Ostatecznie zajął 8. miejsce w klasyfikacji mistrzostw. Po tym roku został zatrudniony przez Red Bull KTM Factory Racing na kolejny sezon.
W 2019 roku Vialle zadebiutował w Mistrzostwach Świata MX2 w Argentynie jako zawodnik fabrycznego teamu KTM. Jego teamowym kolegą był wtedy Jorge Prado. Tom zaliczył stabilne pierwsze Grand Prix, gdzie zajął dobre miejsce w pierwszej dziesiątce z wynikiem 7-8, co było i tak imponującym rezultatem. Podczas kolejnego GP tym razem w Wielkiej Brytanii, Vialle zaskoczył, gdy stanął na podium z mocnym wynikiem 3-4, a następnie znowu zaliczył podium w Trentino.
Podczas kolejnych rund w Lombardii, Portugalii, Francji, Rosji i Łotwie Tom miał problemy, dopiero podczas Grand Prix Niemiec, Indonezji i Azji odbił się, kończąc każde na drugim miejscu. Francuz zdobył również swoją pierwszą wygraną w rundzie, kiedy konsekwentny wynik 2-2 zapewnił mu zwycięstwo w Szwecji. Wtedy, jego kolega z zespołu, Jorge Prado świętował już tytuł mistrzowski w MX2.
Ostatecznie Vialle zakończył sezon na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej z dorobkiem jednego zwycięstwa i 7 miejscami na podium, co umieściło go w gronie faworytów do tytułu w 2020 roku.
Kiedy w tym roku bramka opadła do pierwszego wyścigu w Matterley Basin w Wielkiej Brytanii, nie było wątpliwości, że Vialle jest faworytem. Zaczął od drugiego miejsca w brytyjskim Grand Prix, niedługo później w Holandii wygrał i objął czerwoną tabliczkę lidera.
Potem seria zatrzymała się na 5 miesięcy z powodu pandemii COVID-19, ale gdy sytuacja została rozwikłana i zawodnicy zjawili się na Łotwie, wtedy wszystko nabrało tempa. Gdy odbyły się pierwsze potrójne rundy w Kegums, Vialle był w stanie zacząć dokładnie z tego miejsca, w którym skończył. Podczas pierwszej rundy zaliczył wynik 1-2 i stanął na najwyższym stopniu podium. I choć podczas kolejnego wyścigu w Kegums Francuz miał problemy i nie zdołał stanąć na podium, to w ostatnim GP na Łotwie udało mu się odzyskać siły i z wynikiem 1-2 zająć drugie miejsce.
Następnie Vialle wygrał dwie rundy w Faenzie, gdzie po raz pierwszy wygrywając dwa wyścigi w rundzie, osiągnął komplet punktów. Po tym jeszcze siedem razy stawał na podium, które na koniec sezonu zsumowały się łącznie do 14.
Przez cały sezon Jago Geerts i Vialle walczyli ze sobą i wymieniali się zwycięstwami wraz z kilkoma innymi zawodnikami, którzy również wygrywali. Pomimo wielu bliskich starć, Vialle był w stanie zdobyć tytuł przed końcem sezonu, podczas Grand Prix Pietramuraty. Ten dzień nie był łatwy dla Francuza, kiedy musiał rozpoczynać wyścigi spoza bramki. Mimo tego był w stanie wykonać swoją pracę i zdobyć złotą tabliczkę wygrywając pierwszy wyścig. Drugi bieg był dla niego pechowy, ponieważ miał problem ze swoim motocyklem i mógł walczyć tylko o 23. miejsce. Pomimo tego, że nie znalazł się na podium, Vialle nie pozwolił, by to osłabiło jego nastrój, kiedy świętował zwycięstwo.
Teraz, gdy Tom ma już swój pierwszy tytuł w kieszeni, ciekawie będzie zobaczyć, czy poradzi sobie z presją bycia obrońcą tytułu mistrzowskiego w 2021 roku i czy po raz kolejny pokaże swoją dominację, którą widzieliśmy w tym sezonie.
- To był dla mnie niesamowity sezon. Zdobycie pierwszego tytułu mistrza świata było po prostu niesamowite. Starałem się być tak konsekwentny, jak to tylko możliwe i za każdym razem starałem się jak mogłem. Dobrze startowałem i jeździłem tak jak na treningu. Bardzo chciałbym podziękować całemu zespołowi, mojej rodzinie, Joelowi Smetsowi, ponieważ jazda z zespołem przez ostatnie dwa lata była niesamowita - powiedział Tom Vialle.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze