MP Cross Country - Siemiatycze 2008
W dniach 21-22 czerwca odbyły się kolejne rundy countrycrossowych Mistrzostw Polski. Tym razem czołówka krajowych szoferów zjechała do nadbużańskich Siemiatycz, gdzie walczyli o punkty, przetrwanie i sukces. Bo wspominać raczej nie trzeba, że w naszym kraju o pieniądze się nie walczy. Pewnie to kwestie honoru sprawiają, że za miejsce na podium w mistrzostwach dostaje się średniej klasy kieszonkowe bardziej zamożnego nastolatka. Jednakże nie czas i miejsce, by poruszać ten problem. Nadbużański Klub Motorowy już podczas rundy Mistrzostw Polski w Rajdach Enduro rozgrywanej zaledwie kilka tygodni temu pokazał, że potrafi zorganizować porządne zawody. W odróżnieniu od imprezy rajdowej, podczas ostatniego weekendu pogoda dopisywała. Kwestie organizacyjne Może po krótkiej relacji z Kwidzyna nie jestem uznawany za autorytet w kwestiach meteorologicznych, to musicie uwierzyć - słońce grzało niemiłosiernie przez obydwa dni. Zresztą to z powodu pogody drugiego dnia organizator musiał zmagać się z wszędobylskim kurzem. Z powodów bezpieczeństwa odwołano (notabene na prośbę zawodników) niedzielne ściganie czterokołowców. Czy słusznie? Jestem daleki od sugerowania, że się komuś nie chciało jechać, bo rzeczywiście trasa była piekielnie mocno wybita, a kurz dość duży, jednakże ranga Mistrzostw Polski zobowiązuje do czegoś więcej, niż „pokazu jazdy na 10 okrążeń". Bo to właśnie taki odbył się, ponoć tylko i wyłącznie dla kibiców. Jak już przy kibicach jesteśmy, to trzeba przyznać, że nie było ich za dużo. Mimo świetnie ułożonej i oznakowanej trasy, która dla przeciętnego Kowalskiego była bez wątpienia spektakularna, okolicznych fanów offroadowego śmigania było bardzo mało. Większość stanowiły rodziny startujących, znajomi i przyjaciele, których uzupełniali okoliczni gapie. A szkoda, ponieważ działo się i to dużo. Przebieg rywalizacji Opisanie każdej z poniższych tabelek zajęłoby lata, a jest to i tak niepotrzebne. Dalej znajdziecie wyniki z poszczególnych klas, z czasami ukończenia, ilością okrążeń i oczywiście klasyfikacjami generalnymi. My skupmy się na najbardziej błyszczących personach czerwcowego weekendu. W Pucharze Polskiego Związku Motorowego świetną jazdą popisywał się ścigający się w klasie Junior Sebastian Banaś, który wygrał obydwa dni. W E1 błyszczał Mariusz Czachor, który nie odstępował na krok kolegi z E2E3 - Marcina Krugera. Na starcie stanęło wielu zawodników, jednakże z racji lokalizacji Siemiatycz, nie było ich tak dużo, jak chociażby w przypadku imprezy rozgrywanej w Chełmnie. A co działo się w Mistrzostwach? W klasie E1 niepokonani przez odbywa dni byli bracia Kędzierscy, którzy nadawali ton rywalizacji. Po piętach deptał im lider klasyfikacji generalnej - Paweł Szturomski. Mimo bardzo wysokiego poziomu, obyło się bez większej walki między zawodnikami. W dużej pojemnościowo klasie bezkonkurencyjny był Karol Knap, który najwyraźniej chce dorzucić do swojego konta kolejny tytuł Mistrza Polski. Chełmnianin jest także obecnym liderem klasyfikacji generalnej. W zawodach nie wystartował niestety Wojtek Rencz, przez co mocno spadł w generalce. Najwięcej emocji dała klasa Junior. Pierwszego dnia bezkonkurencyjny był lokalny rider - Rafał Kiczko. Jechał on jak z nut i niezagrożony dotarł do mety. Niestety, w niedzielę popełnił falstart, za co został ukarany przymusowym 2. minutowym postojem. Chwilę później maszyna Rafała odmówiła posłuszeństwa, co nie pozwoliło mu ukończyć zawodów. Z sytuacji skorzystał Sylwek Jędrzejczyk - aktualny lider klasyfikacji generalnej. | |
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzeMoze ktos mi wytlumaczyc jak to jest... Wczesniej rozumialem ze eliminacje cc sa laczone z enduro ale z tego co widze to nie ma wielu zawodnikow enduro, wiec jak to wlasciwie jest? Przeciez ...
Odpowiedzte zawody laczone nie byly z mp i pp enduro
Odpowiedzzawody byly suuper wysoki poziom.Niewiedzialem ze w moim ukochanym podlaskim województwie jest taki poziom w mx i enduro
Odpowiedz