Ścigacz.pl

Włączanie lewego kierunkowskazu przed rondem nie jest potrzebne - orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie. Wyrok stoi w sprzeczności z tym, czego uczy znakomita większość instruktorów nauki jazdy.

Doświadczenia z polskich dróg pokazują, że zamiar skrętu w lewo sygnalizuje przed rondem nikły procent kierowców. Podczas kursów nauki jazdy sygnalizowanie manewru w takiej sytuacji jest jednak traktowane jako obowiązkowe. Wielu kandydatów na kierowców z powodu niezastosowania się do tego obowiązku straciło szansę na pozytywny wynik egzaminu.

Tak właśnie stało się w przypadku lubelskiego kierowcy, którego sprawa zakończyła się wspomnianym wyrokiem. Podczas egzaminu, egzaminator dwukrotnie jako błąd wskazał to, że kierowca nie zasygnalizował zamiaru skrętu w lewo na rondzie. Ten nie zgodził się z opinią egzaminatora, przerwał egzamin i złożył skargę na jego przebieg.

Opinię kierowcy podzielili Marszałek Województwa Lubelskiego oraz Samorządowe Kolegium Odwoławcze. W opinii obu instytucji w przypadku skrzyżowań o ruchu okrężnym, oznaczonych znakiem C-12, kierujący nie zmienia kierunku ruchu, nie może zatem tego sygnalizować. Jak wskazało SKO, zmiana kierunku ruchu następuje dopiero podczas opuszczania ronda lub podczas zmiany pasa ruchu, jeśli rondo ma więcej niż jeden taki pas.

Z decyzjami marszałka i SKO nie zgodził się egzaminator, który obie decyzje zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. Ten, w wyroku z 25 stycznia 2018, oddalił skargę egzaminatora.