Latający motocykl. Znowu? Tak, ale zobaczcie to monstrum Japończyków
Czy motocykle oderwą się kiedyś od asfaltu? W zasadzie to dzieje się już dziś.
Właściwie doniesienia o tego typu maszynach nie są nowością. Już w 2016 roku policja z Dubaju chwaliła się zakupem kilku latających motocykli dla swoich pododdziałów. Trzy lata później Hoversurf S3 trafił na rynek dla odbiorców cywilnych.
Hoverbike, bo tak w zasadzie brzmi nazwa tego typu maszyn, został zaoferowany w cenie 150 000 dol. Co ciekawe, kolejne 10 000 dol. trzeba było wyłożyć na obowiązkowe, trzydniowe szkolenie z obsługi Hoversurf S3.
Ale to było w 2019 roku, natomiast Aerwins, japoński start-up, ma zamiar uczynić tego typu maszyny równie popularne jak motocykle. Czy to się może udać?
This is the world's first flying bike. The XTURISMO hoverbike is capable of flying for 40 minutes and can reach speeds of up to 62 mph pic.twitter.com/ZPZSHJsmZm
— Reuters (@Reuters) September 16, 2022
Nowy hoverbike został zbudowany z włókna węglowego. Nie jest mały, bo jego długość to aż 3,7 metra. Szerokość wynosi 2,4 metra, zaś wysokość 1,5 metra. Maszyna może osiągnąć maksymalną prędkość 97 km/h, natomiast w powietrzu pozostanie przez 30 do 40 minut.
Konstrukcja Japończyków jest zaskakująco ciężka, masa wynosi aż 300 kg. Jednocześnie Xturismo - bo tak nazywa się ten hoverbike, może unieść do 100 kg.
Latający motocykl z Aerwins zadebiutował podczas Detroit Auto Show. Jedne z największych targów motoryzacyjnych w USA otwarto 14 września i potrwają jeszcze do 25 września. Twórcy hoverbike'a z Aerwins twierdzą, że narodziny Xturismo to początek nowej drogi w przyszłość transportu osobistego, ale powiedzmy sobie szczerze, że tego typu hasła słyszeliśmy już wcześniej.
Aerwins Xturismo posiada dwa duże śmigła z przodu i z tyłu wspierane przez cztery małe, po dwa na każdym końcu. Podstawowe śmigła służą do zapewnienia niezbędnego ciągu dla hoverbike'a, podczas gdy małe działają jako stabilizator. Śmigła są napędzane przez benzynowo-elektryczny silnik hybrydowy Kawasaki.
Hoverbike jest już w sprzedaży w Japonii, a Shuhei Komatsu, założyciel i dyrektor generalny AERWINS, powiedział, że trwają plany wprowadzenia skromniejszej wersji w Stanach Zjednoczonych, prawdopodobnie w 2023 roku.
Cena? Galaktyczne 777 000 dolarów, chociaż Shuhei Komatsu tłumaczy, że firma ma nadzieję na obniżenie kosztów do 50 000 dolarów za mniejszy model, który zobaczymy najdalej w 2025 roku.
Ale 50 000 zielonych papierków to nadal astronomiczna cena. I wciąż pozostaje jeszcze jedna ważna kwestia, a mianowicie brak regulacji prawnych dotyczących latania tego typu maszynami.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze