Kymco MXU 300
Kymco MXU 300
2007.02.26 Lovtza, Alonzo, Beavis
« Poprzednia strona strony: 1 2 3 4 5 6 7 Następna strona »
Jeszcze parę lat temu tajwańska marka była kojarzona z tanimi skuterami wątpliwej jakości. Dziś jednak co raz skuteczniej Tajwańczycy odcinają się od swojej przeszłości, wypuszczając coraz to nowsze i poważniejsze sprzęty. Przedstawicielem takich właśnie produktów jest testowany przez nas quad Kymco MXU 300. Producenci w swoich zamierzeniach chcieli stworzyć relatywnie taniego quada, który jednak nie będzie odstawał pod względem wyposażenia i jakości wykonania od japońskich konkurentów. To taki trochę farmer, a trochę szosowiec. Szczerze? Moje nastawienie do buńczucznych zapowiedzi Tajwanczyków było mało pozytywne i nie chciało mi się wierzyć w powodzenie projektu - a to błąd! Już rok temu, gdy do naszej redakcji trafił Kymco KXR 250, powoli można było domyślać się, że to, co robi Kymco to nie żarty. Design O ile w quadzie sportowym kwestia wyglądu nie ma większego znaczenia, to w maszynie która częściej będzie spotykana pod sklepem spożywczym - owszem ma. Trzeba przyznać, iż Kymco prezentuje się całkiem zgrabnie. Z przodu duże światła schowane są delikatnie za masywną przednią osłoną. Błotniki dobrze kryją każde z kół i zintegrowane są z podłogami, przez co sprzęt jest bardzo zwarty, ale także całkiem ładny. Nie wygląda już jak zabawka dla 8-letniego syna, tylko jak poważny pojazd. Z tyłu w oczy rzucają się potężne diodowe lampy z częściowo białymi kloszami. Mogą się one podobać, gdyż są duże i bezpieczne. Brakuje w nich tylko delikatności i w moim przekonaniu psują spójność nadwozia. Nadrabiają za to na pewno użytecznością i chyba nie ma możliwości, żeby ktokolwiek przegapił MXU na drodze. Silnik Chłodzony cieczą jednocylindrowiec o pojemności 270ccm według danych producenta wyciąga około 19 KM przy 7500obr/min, co nie jest złym wynikiem. Moc przekazywana jest poprzez automatyczną skrzynię biegów na wał i tylne koła. Wał pracuje cicho i bardzo płynnie, a przede wszystkim jest praktycznie bezobsługowy. To świetne rozwiązanie w tego typu quadzie. Jak to się przedstawia podczas jazdy? O dziwo silnik jest bardzo żwawy! Nie brakuje mu siły i bardzo równomiernie ciągnie do przodu. Byliśmy szczerze zaskoczeni pracą serca tajwańskiego czterokołowca. Oczywiście nie doświadczymy tu przyspieszeń jak w Migu 29, ale doprawdy w tej kwestii nie jest źle i układ napędowy zasługuje na pochwałę. Do tego dodajmy dwa przełożenia skrzyni biegów - szybkie i wolne - i dostajemy coś, co może sprawić frajdę nawet największemu przeciwnikowi wyrobów Kymco. Wrażenia z jazdy Sprawa nie wygląda tak pięknie, jeśli mowa o zawieszeniu. Czerwone sprężyny przednich regulowanych amortyzatorów prezentują się bojowo i na tym kończą się skojarzenia ze sportem. Zawieszenie jest bardzo miękkie i ograniczy zapędy każdego agresywnego szofera. Amortyzator pracujący z tyłu tak samo, jak przód jest seryjnie bardzo miękki. Podczas spokojnej jazdy po polnych drogach, czy po asfalcie takie rozwiązanie się sprawdza i daje dużo komfortu kierującemu, niestety przy ostrzejszym poruszaniu się zawieszenie potrafi dobijać. Mocny silnik daje sporo możliwości do ostrzejszej jazdy, niestety takowych nie daje wyżej wymienione zawieszenie. Dołożyć do tego trzeba dość wąski rozstaw kół i w rezultacie robi się nieprzyjemnie. Wszystko jest w porządku do czasu, kiedy żywo balansujemy ciałem. Wtedy nawet w szybkich, ciasnych łukach można pewnie prowadzić maszynę, która jest dość neutralna. Jednak wystarczy tylko trochę za mało wychylić się, a sprzęt od razu podwija jedno koło do góry, a od tego jest bardzo blisko do przewalenia maszyny na bok. Nie pomagają opony, które są zrobione tak, by pojechać po każdym typie nawierzchni bez większych strat w ludziach. Same w sobie nie są złe i dają nawet możliwość sprawnego przemieszczania się po asfalcie, jednak do bardziej ekstremalnego użytku terenowego, jak na przykład w naszych testach, po prostu nie bardzo się nadają. Hamulce i wyposażenie Nieduże tarcze pracujące na przedniej i tylnej osi nie są żadnym spektakularnym osiągnięciem w dziedzinie inżynierii pojazdowej. Ot zwykłe hydrauliczne hamulce tarczowe. Układ hamulcowy sprawuje się dość dobrze, choć nie można od niego wymagać za wiele. Wystarczy wspomnieć o tym, że nieosłonięte tylne zaciski potrafią ostro zalepić się błotem i po raz kolejny widać, że ten sprzęt nie jest przystosowany do ostrzejszej jazdy. Za to na bardziej utwardzonych drogach system sprawuje się bardzo dobrze i kierujący nie powinien mieć problemów z opanowaniem szarżującego MXU 300. Kymco pod względem wyposażenia nie wypada dużo gorzej niż japońscy konkurenci. Ba! Może z nimi w tej kwestii nawet powalczyć. Znajdziemy tutaj wszystkie niezbędne gadżety do wożenia się wokół domu, jak i na krótkie leśne wyprawy, czy po prostu wyskoczenie do Jakoś wykonania Zapewne Ci, którzy zastanawiają się nad zakupem tajwańskiego sprzętu, zajrzą w pierwszej kolejności do tego akapitu. Od razu spieszymy z wyjaśnieniami - Kymco nie zawiodło! Zaskakująco dobrze wypada jakość wykonania i śmiem przytoczyć tutaj wypowiedź Jacka Bujańskiego: „Zaryzykuję stwierdzenie, że technika w Kymco jest już naprawdę blisko tej, znanej z produkcji japońskich.". To chyba tłumaczy wszystko. Sama jakość plastików, czy taka drobnostka, jak wykończenie siedzenia - każdy z tych drobiazgów jest po prostu na poziomie. W samym pojeździe nic nie klekocze, nic się nie rozlatuje, nic nie przeszkadza w jeździe. Każda z części zrobiona jest tak, jak powinna i posunę się o wniosek, iż Kymco małymi kroczkami dościga Japończyków. Możliwe, że już za parę lat będzie z nimi konkurować, jak równy z równym, także w kwestii osiągów i zachowania na drodze . . . Podsumowanie Kymco MXU 300 to przyjazny sprzęt. Nie jest idealny i posiada parę znaczących wad, jak choćby za miękkie zawieszenie i wynikająca z tego niezadowalająca stabilność przy agresywnej jeździe. Jednakże w codziennym użytku wydaje się być on nieocenionym partnerem. Polecenie go sportowcy byłoby nieporozumieniem, ale już na przykład rolnik może uznać ten sprzęt za idealny. Można nim pojechać bez większych obaw w terenie, by po chwili wskoczyć na asfaltową drogę. Początkujący maniacy offroadu także będą zadowoleni, gdyż quad jest prosty w prowadzeniu oraz oferuje dość spory zapas mocy. Celowo w powyższym tekście pominięta została kwestia ceny. MXU 300 kosztuje równe 19900 zł i jest to niezły stosunek ceny do jakości. W tym quadzie znajdziemy wszystko, co potrzebne do szczęścia fanom czterokołowców. Może nie jest on aż tak dopracowany, jak maszyny pochodzące z Japonii, ale jest dużo tańszy. Drobne potknięcia trzeba mu po prostu wybaczyć. Okiem eksperta - Marek Talar: Okiem eksperta - Mr. Quad - Jacek Bujański:
Parametry techniczne:
Quada Kymco MXU 300 dostarczyła firma: MOTOR-LAND Modelki ubrał salon Intermotors | |
Komentarze 6
Poka¿ wszystkie komentarzeogolnie quad spoko dobrze sie sprawuje w terenie solo jak i duo ...:)lusterka zdjac odrazu zbedne sa przy glebie... lata normalnie we dwoch na dwoch ...ogolnie zadowolony ale po 3 miesiacach ...
OdpowiedzCzy mo¿na nim je¿dziæ z prawem jazdy B1?
OdpowiedzZrobi³em na nim ok 100 km na torze motocrossowym. Dobra maszyna jak dla takiego amatora jak ja (strasznie boli mnie ty³ek :) Mocny, ostre podjazdy i koleiny pokonuje bez problemu, tylko utrzymaæ ...
OdpowiedzTo naprawdê ¶wietny quad , uwa¿am ze za tak± cenê nie ma lepszego pojazdu, ¶wietnie siê sprawdza w terenie i ma niez³e osi±gi.Polecam pocz±tkuj±cym jak i osob± które chc± pojazd tani w dobrej ...
Odpowiedzco trzeba mieæ ¿eby prowadziæ Q³ada prawo jazdy jakiej kategorii czy 'B' wystarczy
OdpowiedzTAk
Odpowiedznawet nie napisali ile kosztuje
OdpowiedzPodano stronê producenta, gdzie mo¿esz sprawdziæ aktualny cennik: http://www.motor-land.com.pl/files/oferta_kymco.html Nale¿y wzi±æ pod uwagê fakt, ¿e przecie¿ ceny siê zmieniaj±. Podaj±c cenê w tym artykule mogliby¶my wprowadziæ kogo¶ w b³±d, bo czytaj±c publikacjê po jakim¶ czasie cena nie by³aby ju¿ aktualna.
Odpowiedz