Kingsquad Lindner Bros w gotowo¶ci do Warszawskiego Safari
Już jutro stolicę Polski nawiedzi karawana najlepszych zespołów startujących w rajdach terenowych. Wśród nich nie mogło zabraknąć duetu braci Lindner.
Po zimnej inauguracji sezon w Drawsku Pomorskim oraz bardzo mokrej i wymagającej rundzie w Stalowej Woli Arkadiusz i Radosław Lindner mają cichą nadzieję, iż zaplanowany na najbliższy weekend 38. Rajd Warszawskie Safari pozwoli im cieszyć się jazdą przy pięknej słonecznej aurze. Nie jest to jednak czynnik, który dla prawdziwych offroadowców ma jakiekolwiek znaczenie. Liczy się przede wszystkim przygotowanie zawodnika oraz jego maszyny.
Zespół Kingsquad Lindner Bros jest znany z optymizmu i pozytywnego nastawienia do każdych zawodów. Jednocześnie podchodzi do nich bardzo profesjonalnie i stara się być przygotowanym do każdego startu nawet w najmniejszym szczególe. Najwięcej uwagi poświęcanej jest quadom, przy których Arek, Radek oraz ich mechanicy spędzają dziesiątki przedrajdowych godzin.
Podczas ostatnich testów przed zbliżającą się III rundą Pucharu Polski w Rajdach Baja pojawił się problem z zawieszeniem w quadzie Arka. Przednie amortyzatory przestały należycie wybierać nierówności, a stopni regulacji pozostało bardzo niewiele. Starszy z braci Lindnerów szybko podjął decyzję o konieczności wizyty w profesjonalnym warsztacie specjalizującym się w serwisie zawieszeń.
- Lubię jeździć pełnym gwizdkiem, dlatego staram się tak wszystko przygotować, abym mógł być skupiony jedynie na jeździe pełnym ogniem, a nie myśleć o zachowawczym dojechaniu do mety - mówi Arek Lindner. - Po jednym z ostatnich treningów zauważyłem, że mam trochę zbyt miękki przód i potrafi dobić, a zakres regulacji amortyzatorów jest już bliski końca. Z tego powodu wybraliśmy się do znanej, podwarszawskiej firmy Sanchez Racing Suspension, która od ponad dwudziestu lat zajmuje się serwisem i strojeniem zawieszeń. Okazuje się, że fabryczne amortyzatory w Can-am’ach nie nadają się do rajdów. Chłopaki zrobili co w ich mocy, ale muszę zastanowić się, czy jechać na tym, co mam, czy też przełożyć amory ze starej maszyny, gdzie mam znacznie więcej zakresu regulacji. Szkoda mi trochę naszych mechaników, którzy patrzą na mnie wilkiem. Wszystko było już praktycznie gotowe, gdy nagle dwa dni przed zawodami wprowadzam totalną rewolucję. Ale nie jest to dla całej naszej ekipy żadną nowością. W zasadzie takie sytuacje są zupełną normą w świecie rajdowym. Do rozpoczęcia rajdu mamy jeszcze wiele godzin do wykorzystania."
Młodszy z reprezentantów Kingsquad Lindner Bros jest znacznie spokojniejszy o swoją maszynę. W tym sezonie nie miał z nią większych problemów i dlatego też znajduje się wyżej od swojego brata w klasyfikacji generalnej. Do zawodów w Warszawie podchodzi z dużym spokojem i optymizmem.
- Z moim quadem na szczęście nie mamy żadnego problemu - komentuje Radek Lindner. - Jest on bardzo dobrze zestrojony i świetnie się z nim dogaduję. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Wszystko zależy od warunków na rajdzie. Przed rokiem trasa była wspaniała, ale i bardzo wymagająca, a przy tym panował upał jak na pustyni. W tym roku wiemy, że organizator użył do jej budowy sprzętu ciężkiego, więc może być zupełnie inaczej. Niemniej jestem dobrej myśli.
38. Rajd NAC Warszawskie Safari oficjalnie rozpocznie się w najbliższą sobotę, 10 czerwca o godzinie 12:10, kiedy to pierwszy zawodnik opuści rampę i ruszy na start odcinka specjalnego "Żoliborz". Liczący 2,57 km OS rozegrany zostanie na terenach należących do Polskiego Komitetu Olimpijskiego, mieszącego się w Warszawie, przy ul. Wybrzeże Gdyńskie 4. Tam również będzie zlokalizowany otwarty dla kibiców park maszyn. W niedzielę główne etapy rajdu odbędą się na podwarszawskim poligonie wojskowym, a na ceremonie wręczenia pucharów zawodnicy powrócą do Centrum Olimpijskiego.
Serdecznie zapraszamy do polubienia i śledzenia fanpage’a zespołu Kingsquad Lindner Bros, na którym pojawiać się będą wyniki oraz najświeższe informacje z miasteczka rajdowego.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze