Kawasaki, Honda, Yamaha i Suzuki będą pracowały nad silnikami zasilanymi wodorem
W Japonii doszło do ciekawego zwrotu akcji. Przyszłość będzie nie tylko elektryczna - producenci widzą w niej również wodór. Japońska wielka czwórka podpisała ważne porozumienie.
W tym roku, jednym z najważniejszych tematów było stworzenie wspólnego konsorcjum, które opracuje jednolity standard wymiennych baterii do motocykli. Przystąpili do niego zarówno producenci japońscy jak i europejscy. Japońska wielka czwórka zawarła niedawno jeszcze jeden pakt i tym razem dotyczy on silników napędzanych wodorem.
Cytowany przez japoński magazyn Young Machine prezes Yamahy - Yoshihiro Hidaka - powiedział, że Yamaha ma silną pasję do silników, więc zamierza jednocześnie być ekologiczna, ale zachowa motory spalinowe. Te jednak będą zasilane wodorem. Prezes Kawasaki wypowiadał się w podobnym tonie i również chce zachować ich żywot poprzez wodór. Na miejscu zabrakło przedstawicieli Hondy, ale wiadomo, że już od 2018 roku producent współpracuje z Nissanem i Toyotą między innymi nad rozwojem napędów wodorowych. Suzuki z kolei już kilka lat temu przedstawiło koncept Burgmana o nazwie Fuel Cell, ale od tego czasu nie pojawiły się żadne nowe informacje z Hamamatsu.
Na razie nie przedstawiono dokładnych planów. Wiadomo jednak, że japońscy producenci zamierzają zelektryfikować pojazdy segmentu urban mobility, a silniki wodorowe będą przeznaczone dla dużych motocykli. Jest to bardzo ciekawy zwrot akcji i wygląda na to, że wizja zero nie oznacza końca radości z posiadania jednośladów.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze