Niedawno informowaliśmy Was o systemie SOS opracowanym przez BMW Motorrad, który informować ma służby ratunkowe o wykrytym wypadku motocyklowym. Okazuje się do tego samego zagadnienia można podejść z nieco innej strony.

Jedna z tajlandzkich firm pracuje nad kaskiem o nazwie Helpmet, który sam powiadamiał będzie o wypadku w sytuacji, gdy kierowca straci przytomność w wyniku wypadku. Kask ten wykorzystywał będzie do komunikacji dostępne już technologie, czyli kartę SIM umożliwiającą połączenie do sieci komórkowej oraz odbiornik GPS pozwalający na precyzyjną lokalizację ewentualnego poszkodowanego. System ma uruchamiać się tylko w przypadku gdy na kask zadziała przeciążenie większe niż 95 G, co dla większości ludzi oznacza uderzenie prowadzące do utraty przytomności. Nie ma zatem obawy że lekkie przypadkowe uderzenie kaskiem w futrynę garażu postawi na nogi lokalny oddział ratownictwa medycznego. Jego zaletą ma być to, że będzie można używać go na dowolnym motocyklu.

Korzystanie z systemu wymagać będzie zarejestrowania się na odpowiedniej stronie. Umożliwi to wprowadzenie zawczasu danych personalnych oraz informacji na temat np. przebytych chorób, grupy krwi, uczulenia bądź nietolerancji na lekarstwa, itd., co w przypadku ratowania nieprzytomnego pacjenta może decydować o życiu lub jego śmierci.

Kwestia wyglądu kasku jest tematem drugorzędnym, szczególnie z uwagi na fakt, że w chwili obecnej chwili jest wielu podwykonawców mogących wykonać dowolnie wyglądający kask. Tajlandczycy skupiają się w chwili obecnej na technologii służącej informowaniu o wypadku.