KTMy na szczycie i Marquez oddalaj±cy siê od tytu³u mistrza
Zawodnicy Red Bull KTM Ajo nie mieli konkurencji w wyścigu klasy Moto2 w Australii, podczas gdy lider klasyfikacji generalnej traci przewagę w walce o wymarzony tytuł mistrzowski. Lecuona dosłownie "rozbił" konkurencję.
Brad Binder w pięknym stylu zwyciężył w wyścigu klasy pośredniej na australijskiej Wyspie Filipa, a jedynym zawodnikiem utrzymującym jego tempo był jego młodszy kolega zespołowy, mistrz świata klasy Moto3 - Jorge Martin. Jadący KTMem, choć z silnikiem Triumpha Hiszpan próbował nawet zaatakować, lecz wtedy bardziej doświadczony zawodnik z RPA dał mu do zrozumienia, że jedzie z dużym marginesem swoich możliwości, a walka nie ma najmniejszego sensu. Zwyczajnie odkręcił mocniej manetkę gazu i odjechał na bezpieczną odległość.
5 LAPS TO GO! 🔄
— MotoGP™ 🇦🇺 (@MotoGP) October 27, 2019
The gap is less than 2 tenths! ⚔️#AustralianGP 🇦🇺 pic.twitter.com/aKj6z8wk01
Jorge zrozumiał przesłanie i w pierwotnej kolejności minęli linię mety. To był piękny obraz jadących razem dwóch bliźniaczych motocykli od startu do mety.
Na najniższy stopień podium wskoczył vice lider klasyfikacji generalnej, pochodzący ze Szwajcarii Thomas Luthi. Za trzecie miejsce otrzymał zgodnie z regulaminem 16 punktów, więc zdecydowanie zmniejszył stratę do Marqueza, dzięki czemu kwestia tytułu nie jest jeszcze rozstrzygnięta.
Tuż za podium finiszował najlepszy w kwalifikacjach Jorge Navarro, zostawiając za sobą powracającego do formy wyścigowej Lorenzo Baldassarriego i Remyego Gardnera. Iker Lecuona wywalczył siódmą pozycję i nie zawsze ta walka była czysta. Na pierwszym okrążeniu doprowadził do zderzenia Luci Mariniego i Marco Bezzecchiego, którzy zdecydowanie przedwcześnie zakończyli rywalizację, za co został ukarany przejazdem dłuższą nitką toru.
Friends first 🤗
— MotoGP™ 🇦🇺 (@MotoGP) October 27, 2019
Crashes happen, friendship stays 😍#AustralianGP 🇦🇺 pic.twitter.com/PNG2trKPkY
Alex Marquez nie miał dziś tempa i jechał niesamowicie zachowawczo, zwyczajnie kalkulując. Wolał zgarnąć 8 punktów za ósme miejsce, niż zero. My wolimy walkę na torze, a nie kolekcjonowanie punktów, ale to zwyczajnie nie był jego dzień. Nawet pochwała od brata po wyścigu nie poprawiła mu humoru.
Marquez ma teraz 242 punkty na koncie i wyprzedza Luthiego o 28 oczek i Bindera o kolejnych pięć, w związku z czym może zdobyć koronę za tydzień w Malezji, jeśli w najgorszym przypadku zajmie piąte miejsce, tuż za plecami Luthiego. Każda gorsza pozycja przeciągnie walkę do finałowej rundy w Walencji.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze