Wieści od KTM'a zazwyczaj są ekscytujące i nie inaczej jest w tym przypadku. Austriacki producent postanowił, że czterokołowy X=Bow to za mało, więc trzeba zaprezentować jego nową, o wiele bardziej hardkorową wersję. Przed Wami - X-Bow GTR (swoją droga, to prawdopodobnie najlepsza nazwa pojazdu w historii). Głowną różnicą w stosunku do podstawowego modelu X-Bow jest... dach. Tak, tak, X-Bow GTR to hardtop. Dalsza specyfikacja techniczna póki co pozostaje tajemnicą, ale wiadomo,  że będzie to torowe narzędzie zagłady wyścigowej.

Austriacy motto "Redy To Race!" wzięli sobie bardzo na poważnie. Na razie nie wiadomo też ostatecznie, czy GTR będzie miał homologację drogową, ale KTM planuje ten sprzęt rozwijać głównie jako pojazd przeznaczony na tor. Cena? Cóż, jeśli już naprawdę potrzebujecie wiedzieć, to wynosi ona prawie 140 tys. Euro. X-Bow GTR będzie świetnie wyglądał w garażu majętnego fana wymiatania na torze, tuż obok Ferrari 458 Italia Speciale i Super Duke'a 1290. Doceni on zapewne fakt, że dzięki szybie i dachowi nie zniszczy fryzury sobie i swojej uroczej małżonce.