Z indyjskiej i austriackiej strony internetowej producenta na kilka godzin zniknął model 200 Duke, co słusznie wzbudziło spore zamieszanie. Czyżby niedawno zapowiedziany model 250 Duke miał zastąpić "dwusetkę"?

Dziennikarze z Rush Lane wypatrzyli, że z oficjalnej internetowej strony austriackiego producenta zniknął model 200 Duke oraz RC 200. W Indiach 200 Duke także był nie do znalezienia, co należało prosto zinterpretować - KTM szykuje się na wprowadzenie modelu 250. Po kilku godzinach "dwusetki" wróciły do gamy modelowej, a cała sytuacja została określona jako nieduży błąd.

Na chwilę obecną nie podano cen ani dostępności modeli 250, ale można śmiało założyć, że na europejskich rynkach będą one oferowane w zamian za "dwusetki". Sprawa nieco inaczej ma się ze specyficznymi, azjatyckimi rynkami, gdzie istnienie 200 obok 250 teoretycznie m sens (chociażby z tego powodu, że są to rynki ogromne i na każdy produkt znajdzie się klient). W moim odczuciu powyższy, pozornie nieduży błąd na stronie internetowej jest zapowiedzią zmian w ofercie. Ostatecznie, pozostawienie modeli 125, 250 i 390 wydaje się najlogiczniejsze.

Obok tych rewelacji krążą plotki o rzekomym następcy modelu 390 Duke. Dokumenty konstrukcyjne do budowy jednostki testowej zostały już wysłane z Austrii do Indii (tak podaje z reguły bardzo dobrze poinformowany Visordown). Według anonimowego informatora zmiany w prototypie względem aktualnego modelu dotyczą ramy oraz nadwozia. W dokumentacji model określany jest jako 390 Duke MY17, z czego wynika, że zobaczylibyśmy go jeszcze w przyszłym roku (biorąc pod uwagę tryb wydawniczy KTM-a, który prezentuje nowe modele w połowie sezonu). Zmiany w modelu 390 Duke prawdopodobnie dotyczyłyby całej gamy, także bliźniaczych modeli RC.

Jak już jesteśmy w sferze plotek i fantazji, to chciałbym dodać, że z chęcią zobaczyłbym model 390 Adventure. Lekki, niedrogi i koniecznie ze sporymi właściwościami terenowymi. Może nie tak mocno nastawiony na teren jak rajdowy prototyp Hondy CRF250 Rally, ale nadal będący na cienkiej granicy pomiędzy turystyką, a offroadem.

A wy jaki model na bazie indyjskich KTM-ów chcielibyście zobaczyć?

Foto: KTM