Koszty paliwa to stale rosnąca część naszych wydatków związanych z motocyklową pasją. Mimo chwilowych spadków cen na rynkach światowych, ogólna tendencja jest wzrostowa i po prostu będzie coraz drożej.

W takie sytuacji dokładne oszacowanie kosztów paliwa staje się bardzo istotne. Między innymi do tego służy przydatna aplikacja Fuelio.

Aplikacja pozwala kontrolować wydatki za pomocą dziennika paliwa, spalania i kosztów. Program analizuje również inne nakłady finansowe związen z użytkowania pojazdu i serwisy. Do tego zawiera opcję przypomnienia, np. o konieczności przeglądu. Ale to nie wszystko.

Najcenniejszą funkcją programu jest szybki dostęp do informacji o stacjach benzynowych w okolicy, co oznacza możliwość natychmiastowego wyszukania punktu sprzedaży oferującego aktualne najtańsza benzynę lub ropę.

Mapa z cenami paliw prezentuje również średnie ceny dla widocznego obszaru, a użytkownicy mogą filtrować stacje według takich parametrów jak: popularność, nowe ceny, najlepiej oceniane stacje.  Oczywiście w Fuelio wmontowano także kalkulator spalania i kosztów.

Program autorstwa Adriana Kajdy powstał w 2012 roku, a trzy lata później został sprzedany słowackiej marce Sygic, która znana jest z bardzo dobrego, globalnego systemu nawigacyjnego dla telefonów komórkowych.

Wsparcie ze strony Sygic sprawia, że Fuelio cieszy się dużym zaufaniem użytkowników i milionami pobrań. Duża społeczność Fuelio oznacza z kolei, że funkcja oznacza stacji i aktualizacji cen rzeczywiście działa całkiem sprawnie. Program Kajdy został już zresztą uhonorowany tytułem Best Android Apps 2020 od Android Authority.

W ostatnim czasie Fuelio zaliczka kolejne rekordy. Tylko w marcu dzienna liczba użytkowników wzrosła o blisko 80 procent, chociaż oczywiście powyższa wartość różni się w zależności od kraju (apka działa w 40 państwach) i na przykład w Hiszpanii wzrost wyniósł niemal 140 procent, a we Włoszech dwa razy więcej! To oczywiście efekt zawirowań na rynku paliw, co związane jest ze zbrodniczą napaścią Rosji na Ukrainę.  

W Polsce Fuelio odnotowało na razie 20-procentowy wzrost użytkowników. Czyżby Polacy nie przejmowali się rosnącymi kosztami paliw tak bardzo, jak Włosi lub Hiszpanie?