Indimate to urządzenie, które przypomni o skasowaniu włączonych kierunkowskazów w motocyklu
Ponieważ sam często zapominał o wyłączeniu kierunkowskazu po skręcie, pewien student elektroniki opracował wskaźnik akustyczny, który jest połączony przez Bluetooth z systemem głośnomówiącym w kasku i przypomina kierowcy o konieczności ponownego wyłączenia kierunkowskazu. Brzmi zawile? Ale to proste. I do tego działa.
Znamy takie sytuacje. Ktoś jedzie grzecznie przed siebie, ale jego prawy lub lewy kierunkowskaz nerwowo miga sygnalizując przygotowanie do skrętu. Ale do żadnego manewru nie do chodzi. I bądź tu mądry.
Takie sytuacje mogą być również bardzo niebezpieczne, ale nawet jeśli nie dojdzie do jakiegoś przykrego incydentu, to migacz, który jest nadal aktywny, stanowi nieustanne źródło irytacji innych uczestników ruchu drogowego. Spójrzmy prawdzie w oczy, zdarza się to nawet najlepszym z nas.
Oczywiście wiele modeli motocykli jest wyposażonych w system, który anuluje działanie kierunkowskazu po zakończeniu manewru skrętu, ale wciąż nie wszystkie. To dlatego Nicolas Rogers - motocyklista i student elektroniki, stworzył Indimate, czyli urządzenie, które łączy się z systemem interkomu Bluetooth i przypomina kierowcy motocykla o wyłączeniu migacza po skręcie.
Mechanizm jest prosty. Kiedy migacz jest włączony, przesyła sygnał akustyczny do jednostki Bluetooth w kasku. Oczywiście oznacza to, że w kasku musi być już zamontowany głośnik Bluetooth lub system głośnomówiący.
Głośność, czas trwania i ton sygnału wskaźnika mogą być indywidualnie zmieniane za pomocą aplikacji zainstalowanej w telefonie. Kompaktowy gadżet Indimate może być zamontowany w dowolnym miejscu motocykla, choć twórca sugeruje zainstalowanie go pod siedzeniem, aby zapobiec kradzieży.
Urządzenie jest podobno proste w instalacji, która sprowadza się do połączenia kilka kabelków. Sygnalizator jest połączony z każdym kierunkowskazem za pomocą czterech przewodów: jeden do lewego kierunkowskazu, jeden do prawego, jeden do masy i jeden do bieguna dodatniego akumulatora.
Indimate może również działać jako hotspot Wi-Fi, pozwalając użytkownikom na sparowanie swoich smartfonów. Kiedy migacz jest włączony, wskaźnik tyka w tle jak naścienny zegar dziadka i usłyszysz go nawet wówczas, gdy masz włączoną muzykę, dzwonisz lub komunikujesz się z innymi motocyklistami.
Aktualnie autor tego prostego, ale ciekawego urządzenia rozważa dodanie kolejnej funkcji, która dostosowuje głośność piknięć kierunkowskazu w odpowiedzi na szum wiatru. Do określenia natężenia hałasu użyty zostanie mikrofon telefonu.
Nicolas Rogers przygotowuje również funkcję, która będzie odtwarzać krótki sygnał dźwiękowy, gdy telefon wykryje, że motocykl zakończył pokonywanie zakrętu.
Niestety Indimate nie można jeszcze obecnie przetestować lub kupić. W ciągu najbliższych miesięcy autor ma nadzieję uruchomić kampanię na Kickstarterze dla wszystkich chętnych.
Prawdopodobnie urządzenie będzie kosztować około 70 dolarów, czyli znacznie mniej, niż gdybyśmy chcieli dostosować motocykl i założyć układ z samoczynnie kasującymi się kierunkowskazami.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeJa system pomagający unikać ,,zapominania'' o zbędnie działających kierunkowskazach montuję do zamawianych u mnie jednośladów, a kosztuje to ,,aż'' 20 złotych. Działa niezawodnie i nie wymaga ...
Odpowiedz