Ilu pijanych kierowców traci pojazdy? Policja konfiskuje a¿ 200 tygodniowo!
Mimo radykalnych środków, takich jak konfiskata samochodów za jazdę pod wpływem alkoholu, problem nadal istnieje. Policja konfiskuje średnio 200 samochodów tygodniowo, ale to nie odstrasza kierowców na podwójnym gazie.
Przepisy mające na celu odstraszenie od jazdy po alkoholu, takie jak obligatoryjny przepadek pojazdu, miały być "zimnym prysznicem" dla tych, którzy mimo wszystko decydują się na jazdę po alkoholu. Jak zauważa "Rzeczpospolita", efekty są umiarkowane. "Wciąż co drugi złapany na jeździe po alkoholu ma takie stężenie we krwi, że podpada pod kodeks karny" - donosi "Rzeczpospolita".
Policja konfiskuje średnio 200 samochodów tygodniowo, ale to wydaje się odstraszać tylko trzeźwych kierowców. Pijani kierowcy, mimo ryzyka utraty samochodu, nadal decydują się na jazdę po alkoholu. "Ta represja podziałała na wyobraźnię trzeźwych, pijanych nie odstraszyła" - konkluduje "Rzeczpospolita".
Ale pewna zmiana jednak nastąpiła. Przypomnijmy, że dane z kilku pierwszych miesięcy bieżącego roku okazały się pod tym względem dość optymistyczne. Spadek śmiertelnych wypadków z winy nietrzeźwych kierowców wyniósł aż 40%. Policja ostro zabrała się do pracy, bo tylko w dniach 16-18 marca, czyli zaraz po wejściu w życie nowych regulacji umożliwiających konfiskatę pojazdów nietrzeźwym kierowcom, zarekwirowała 60 samochodów.
Nowe przepisy zaczęły obowiązywać w połowie marca i od tego dnia kierowcy, którzy mają we krwi ponad 1,5 promila alkoholu lub spowodują zdarzenie drogowe, mając wynik powyżej 1 promila, tracą swój pojazd. Dwa lub cztery koła mogą zostać odebrane również trzeźwym osobom, jeżeli spowodują wypadek i uciekną z miejsca zdarzenia. Jeżeli pojazd jest wyłączną własnością kierującego, to zostaje skonfiskowany przez policję, a dalej sprawą zajmie się sąd.
Ryzyko utraty pojazdu okazało się o wiele lepszym straszakiem niż podwyższanie stawek w taryfikatorze mandatów, ale "Rzeczpospolita" wskazuje, że zaostrzenie przepisów zadziałało głównie na kierowców, którzy alkoholu używają okazjonalnie, a nie tych, którzy piją dosłownie i w przenośni, bez żadnych hamulców. Z drugiej strony, to właśnie tych osób trzeba pozbawić pojazdów, a zatem przepis jest potrzebny.
Z danych Komendy Głównej Policji dowiadujemy się, że od stycznia do końca kwietnia br. nietrzeźwi kierowcy spowodowali o 12% mniej wypadków drogowych. Takich zdarzeń odnotowano łącznie 291, tymczasem w analogicznym okresie ubiegłego roku było ich 330.
Jeśli chodzi o śmiertelność w efekcie zdarzeń drogowych spowodowanych przez pijanych zmotoryzowanych, to spadek wynosi aż 40%. Od stycznia do kwietnia nietrzeźwi za kółkiem doprowadzili do śmierci 35 osób. W tym samym czasie poprzedniego roku ofiar było 57. Spadek liczby rannych też jest widoczny, acz mniejszy, bo różnica wynosi 6%.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze