Husqvarna 2014 - motocross jak KTM
« Poprzednia strona strony: 1 2 3 4 Następna strona »
Jeśli macie już za sobą lekturę tekstu dotyczącego endurowych Husqvarn, to pewnie macie też w głowie pewien obraz dotyczący aktualnych modeli. W przypadku crossówek jest bardzo podobnie - to dobrze znana technologia w nowych szatach. W modelach TC i FC postawiono na sprawdzone rozwiązania silnikowe i podwoziowe. Oczywiście, tak jak i w przypadku enduraków, znajdziemy małe zmiany, ale są one zupełnie nieistotne. Z różnic konstrukcyjnych jedyną wartą wspomnienia jest plastikowy subframe (jak w enduro) oraz standardowe wyposażenie motocykli w handguardy i przełącznik map zapłonu na kierownicy.
Dużo więcej dzieje się w przypadku seryjnego ustawienia motocykli. Huski ustawiono w modnym, "amerykańskim" settingu. Sprowadza się to do zastosowania mniejszego skoku zawieszenia z tyłu, o 13mm mniejszego niżeli w przypadku KTMa, oraz dużo twardszego zestrojenia. W teorii takie rozwiązanie ma dawać kierującemu większą kontrolę nad motocyklem, lepsze czucie przyczepności i w ostatecznym rozrachunku pozwalać na urwanie kilku kolejnych setnych z czasu okrążenia. Za bezkompromisowym ustawieniem amortyzatorów marki WP, idą ostrzejsze charakterystyki silników w poszczególnych modelach.
Niech za przykład takich rozwiązań posłuży nam TC125, najbliższy mi pojemnościowo sprzęt. Małemu, "szwedzkiemu" dwusuwowy bliżej do 150SX niż do 125SX. Bardzo agresywny sposób oddawania mocy i narowista "góra" daje poważne przesłanki do myślenia, że jedziemy mocno podkręconą 125. Samo "amerykańskie" ustawienie poszczególnych modeli nieszczególnie przypadło mi do gustu. Z prostej przyczyny - nie jestem profesjonalnym zawodnikiem. Ci którzy byli na miejscu, chwalili sobie takie rozwiązanie. Dla amatora poruszającego się, jakby nie patrzeć, z mniejszymi prędkościami takie rozwiązanie jest męczące. Zawieszenie po prostu nie pracuje pode mną w odpowiednim zakresie. Chociaż trzeba przyznać, że trakcja nawet w tak ciężkich warunkach była ponadprzeciętna, zwłaszcza jeśli chodzi o tylne koło.
Wszystkie modele dostały ekstra "pazur", ale ocena jak mocno odstają od macierzystego KTMa byłaby możliwa wyłącznie w bezpośrednim porównaniu. Samo ustawienie sprzętów jest dla mnie o tyle ciekawe, że daje podgląd w jaki rynek Husqvarna będzie w przyszłości uderzać. Wydaje mi się, że nie bez powodu FC450 posiada 5-ciobiegową skrzynię biegów (SX450 na europejskim rynku ma 4 biegi). Huska chce zawojować rynek amerykański, mogę pójść w tej kwestii o zakład.
« Poprzednia strona strony: 1 2 3 4 Następna strona »
|
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeCo by nie mówiæ Szwedzi tradycjê to maj±. W twierdzy Drottningsskär zbudowanej na prze³omie XVII i XVII na wyspie Aspö do dzi¶ stoj± piece firmy Husqvarna (nie wiem z jakiego okresu ale z ...
Odpowiedz