Kojarzycie Siri? Albo Google Now? A może Cortanę od Microsoftu? Honda chce stworzyć personalnego asystenta dla motocyklisty.

Live Computer Instructor System to opatentowane przez Hondę rozwiązanie, które (w teorii) ma zastąpić porządnego trenera motocyklowego. LCIS działa jak rozbudowana telemetria, korzystając z GPS-u, żyroskopu, akcelerometrów, czujników w motocyklu oraz kamery. Różnica jest jednak znacząca, ponieważ asystent przyszłości od Hondy ma na bieżąco pomagać nam w naszych poczynaniach na motocyklu. Wyobrażacie sobie zakup nowej CBR1000RR mówiącej w którym miejscu trzeba "podłożyć z łokcia"? Ja też nie…

Według informacji podanych przez malezyjski portal Paultan system dedykowany jest początkującym kierowcom i możliwe, że znajdzie zastosowanie w motocyklach o małej pojemności. Działać ma w następujący sposób: po wybraniu swojego ulubionego odcinka drogi włączamy rejestrowanie i przejeżdżamy go. Nasz inteligentny asystent zbiera możliwe dużo informacji, nagrywając nasz przejazd na wideo. Teraz gdy chcemy przejechać ten sam odcinek raz jeszcze, nasz wirtualny trener pomoże nam np. w doborze optymalnej linii, punktów hamowania czy punktów otwarcia przepustnicy. Informacje o tym jak poprawnie jechać będą wyświetlana na specjalnym ekranie (a może w polu widzenia motocyklisty przy użyciu inteligentnego kasku?).

Całość to oczywiście tylko teoria. Z powyższego najważniejsze jest jednak to, że opatentowane przez Hondę rozwiązanie będzie w stanie "uczyć" się drogi. A to spora nowinka technologiczna w branży motocyklowej, idąca za trendami i nowościami z branży samochodowej.

Mimo wszystko nie wydaje mi się, żeby najlepszy "komputerowy" trener był kiedykolwiek tak dobry jak posiadający lata doświadczeń trenerzy motocyklowi.