Google i motocykl bez kierowcy
Kojarzycie małą firemkę Google, prawda? Otóż ta mała firemka skonstruowała motocykl, który nie potrzebuje kierowcy. Projekt jest już w tak zaawansowanej fazie, że Google wysłało do władz stanu Kalifornia prośbę o pozwolenie przeprowadzenia testów praktycznych na publicznych drogach. Jak nietrudno się domyślić, wypuszczenie motocykla bez kierowcy, który sam ogarnia temat skręcania, hamowania, sterowania, hamowania, przyspieszania i balansowania to dość poważna sprawa.
Jak to zwykle bywa w przypadku multimiliardowych koncernów, zdarzają się protesty. Szef inzynierów Google, Anthony Levandowski w styczniu tego roku musiał zmierzyć się z protestem przy swoim własnym domu. Komuś nie spodobał się pomysł kolaboracji Google z Boston Dynamics, firmą specjalizującą się w projektowaniu urządzeń dla wojska.
Warto dodać, że Google wystosowało do rządu prośbę dotyczącą nie tylko samochodów, motocykli ale także... ciężarówek. Widzimy w tym sporą nadzieję na przyszłość. Może dzięki Google powstaną ciężarówki, które nie będą się wyprzedzać blokując autostrady?
Co sądzicie o pomyśle motocykla bez kierowcy od Google. Komentarze są do Waszej dyspozycji.
Komentarze 4
Poka¿ wszystkie komentarzeMoja WSK te¿ sama popyla jak z niej zeskakujê. Nic wielkiego. Gaz nie odwija to idzie w pole a¿ siê nie obali na miedzy. Nic nowego. I bez googla dajê radê z takimi bajerami.
OdpowiedzDo czego taki motocykl moze sluzyc - mi sie kojarzy Terminator - Salvation. Wojskowe zastosowanie jak najbardziej.
OdpowiedzZgadzam sie z tym co Murarz napisa³. Co to ma byæ ? Jaka jest przyjemnosc z jazdy motocyklem ktory jedzie sam ? Poza tym, auta, ktore prowadza sie same wynaleziono dawno temu, to taksówki.
OdpowiedzCzemu ma s³u¿yæ taki motocykl? O ile ciê¿arówka/osobówka w tej wersji ma sens, to motocykl? To jak granie w szachy na komputerze w trybie automatycznym
Odpowiedz