Google Maps zaproponuje trasy umożliwiające oszczędność paliwa. Ale pozostawi możliwość wyboru użytkownikom
Sztuczna inteligencja może pomóc w walce ze zmianami klimatu. Gigant technologiczny Google ujawnił dwa nowe rozwiązania z dziedziny SI, które mają pomóc w zrównoważonym podróżowaniu, a mówiąc inaczej, ma to być jazda gwarantująca mniejsze zużycie paliwa.
Pierwsza innowacja oznacza przyjazne dla środowiska wyznaczanie tras w Mapach Google. Usługa została zaprojektowana w celu zmniejszenia śladu węglowego pojazdu. Model analizuje takie czynniki, jak nachylenie drogi, korki i natężenie ruchu, w celu zaproponowania kierowcy najbardziej paliwooszczędnej trasy.
Oprócz ograniczenia emisji dwutlenku węgla, funkcja pozwoli użytkownikom zaoszczędzić pieniądze na paliwie. Jeśli jednak najważniejsza okaże się szybkość przejazdu, kierowcy wciąż wybiorą tego typu trasę.
W praktyce funkcja realizowana jest w ten sposób, że użytkownik może porównać oba warianty trasy i zdecydować się, czy woli oszczędność paliwa i oddech dla środowiska, czy najszybsze dotarcie do celu.
Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, specjaliści Google wyliczyli, że korzystając z wariantu ekologicznego, kierowcy mogą ograniczyć emisję dwutlenku węgla o ponad milion tor rocznie. Odpowiada to spalaniu 200 tysięcy samochodów.
Obecnie funkcja jest już dostępna w USA w urządzeniach opartych na systemach Android i iOS. W Europie nowy tryb map pojawi się na początku nowego roku.
Druga ekologiczna inicjatywa Google ma bardziej eksperymentalny charakter. Gigant ogłosił, że testuje wykorzystanie sztucznej inteligencji do optymalizacji czasu sygnalizacji świetlnej.
Google uważa, że gdyby koncern uzyskał dostęp do tych systemów, byłby w stanie zmniejszyć zużycie paliwa i czasy opóźnień o 10 do 20 proc. Obecnie trwają pilotażowe testy technologii w Izraelu, natomiast już wkrótce planowane są dalsze, praktyczne testy w stolicy Brazylii i innych metropoliach.
Projekt dołącza do szeregu opartych na SI wysiłków, aby kontrolować sygnały drogowe. Ogromne zasoby Google'a mogą dać mu przewagę nad innymi systemami, ale krytycy podają w wątpliwość doświadczenie firmy w zakresie inżynierii ruchu.
Swoją drogą, nie miewacie czasami wrażenia, że tego typu optymalizacja prowadzi w przyszłość, w której każdy będzie musiał zmierzać, np. do pracy, po ustalonej ścieżce wyznaczonej przez wszechobecne Google lub innego teleinformatycznego molocha? Bo jak nie, to dostanie zielonym listkiem po gębie.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze