Ghymkhana w budynku - w Tajlandii nie ma rzeczy niemożliwych
Prawdę mówiąc nie wiemy co to jest. Wiemy, że odbywa się w Tajlandii. A tam, no cóż, lepiej zaniechać doszukiwania się sensu. Wygląda na to, że to połączenie hill climbingu, gymkhany i sam Stwórca Wszechmogący wie czego jeszcze. Chętnie zorganizujemy coś podobnego w Pałacu Kultury ale przy użyciu np. Goldwingów. Czym jeszcze zaskoczy nas Azja? Zwróćcie uwagę na drugi film. To NIE jest spot dla mięczaków!
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeTen białas z drugiego filmiku po prostu liczył na odrobinę masażu tajskiego, stąd ta nagła utrata sił.
Odpowiedzha Ha na motorynkach :)
OdpowiedzCzego tam białas szukał. Tajowie sie rodzą na motocyklach. Połowa z nich pewnie codziennie tak wjeżdża tylko jeszcze z zakupami. Niezły ten WestCoast
Odpowiedz