GP Wielkiej Brytanii - Zapowiedź
Tegoroczna rywalizacja w MotoGP osiągnie półmetek gdy w niedzielę zawodnicy królewskiej klasy zakończą ósmy w tym sezonie wyścig - Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Donington Park.
Wyścigowy Maraton
Po odbywających się weekend po weekendzie wyścigach na włoskim Mugello i katalońskim Montmelo wydawać by się mogło, że zawodnicy i kibice mieli całe wieki aby zregenerować siły przed kolejną rundą MotoGP.
Po prawie dwutygodniowej przerwie karuzela mistrzostw świata jest już na brytyjskim Donington Park, gdzie w ten weekend odbędzie się ósme starcie najszybszych motocyklistów na świecie.
Krótka przerwa nie oznaczała jednak dla członków wyścigowego cyrku zbyt długiego odpoczynku. Nie dość że w Wielkiej Brytanii pojawić się musieli o dzień wcześniej niż podczas innych rund (z uwagi na czwartkowy „Dzień Mistrzów" zaplecze musiało zostać przygotowane już w środę), to w niedzielę naprędce spakują walizki i ruszą do holenderskiego Assen, gdzie również wszystko gotowe do pierwszych, czwartkowych jazd musi być już w środę (wyścigi o Dutch TT odbywają się w sobotę).
Całe to zamieszanie oznacza ciężką pracę podczas z pozoru „wolnego" weekendu dzielącego zmagania w Katalonii i Wielkiej Brytanii. Zespoły musiały bowiem uporządkować swój rynsztunek po wizycie w Barcelonie i jednocześnie przygotować motocykle, części zamienne i całe zaplecze na kolejny, podwójny wyjazd.
Z pozoru może nie wydaje się to wielką filozofią, ale jeśli pracujesz dla małego składu, jak chociażby ekipa Alice Ducati czy Tech 3 Yamaha i dysponujesz skromnym budżetem, nawet tak prozaiczne sprawy jak wypranie dwóch tuzinów zespołowych ciuchów w jedyny wolny od pracy w garażu dzień staje się nie lada wyzwaniem.
Ktoś mógłby teraz zaśmiać się pod nosem, ale choć dla wielu z nas runda MotoGP kończy się razem z końcem niedzielnej transmisji Eurosportu kilka minut po piętnastej, to dla wielu mechaników praca dopiero wówczas tak naprawdę się zaczyna.
Motocykle, garaże i jednostki gościnne - zdemontowanie tego wszystkiego wymaga kilkunastu godzin nieustannej pracy praktycznie wszystkich członków zespołu. Gdy już kilkadziesiąt stalowych skrzyń znajdzie się na pokładach ciężarówek - co w Donington Park stanie się z pewnością w poniedziałek rano - te natychmiast ruszą w drogę do Assen (prowadzone oczywiście przez tych samych mechaników, którzy swoją pracę rozpoczęli w niedzielę o siódmej rano), gdzie dotrą dopiero we wtorek. W miejscu zacznie się ponowne rozkładanie sprzętu i walka z czasem. Jeśli do tego wszystkiego dojdzie odbudowa motocykla po ewentualnym dzwonie w Wielkiej Brytanii, robi się naprawę nieciekawie.
Gdy cieszymy się z kolejnego triumfu naszych idoli warto mieć na uwadze fakt, że za ich sukcesami stoi kilkunastoosobowa grupa, często dla wielu kibiców bezimiennych członków zespołów, którzy na sukcesy pracują równie ciężko co sami zawodnicy.
Tor o dwóch twarzach
Pamiętając o ich ciężkiej pracy, zapomnijmy na chwilę o wysiłkach mechaników na zapleczu i skupmy na tym, co w najbliższy weekend czeka nas na wyjątkowym torze Donington Park.
Brytyjska trasa to obiekt od dwóch twarzach. Pierwsza z nich, którą podziwiać możemy przez trzy czwarte okrążenia, oznacza szybką jazdę po płynnych łukach, wymagających dobrego prowadzenia od motocykla i odwagi od jeźdźców. Druga, choć składa się zaledwie z czterech zakrętów zmusza do kompromisu w ustawieniach maszyny. Na wolnych nawrotach i ostrych hamowaniach motocykle muszą zachowywać idealną stabilność, którą przecież trudno jest połączyć ze świetną zwrotnością i prowadzeniem przy dużych prędkościach.
Z tego powodu, choć Donington Park jest ulubionym torem wielu zawodników, to prawdziwa zmora dla inżynierów, mechaników i producentów opon. Jeśli dodać do tego typową brytyjską pogodę, to mamy już konkretne zamieszanie w garażach, a w roli faworytów wychowanych na dirt-tracku Australijczyków. A jeśli będzie sucho?
Kto faworytem?
W zeszłym sezonie trudne warunki i przesychających podczas wyścigu tor wykorzystał dominujący wówczas Casey Stoner, który jednak dopiero z połowie dystansu wyprzedził świetnie radzącego sobie na początku Colina Edwardsa (wywalczył wówczas pole position). Rok wcześniej rywalizację zdominował debiutujący w MotoGP Dani Pedrosa, zaś przez wiele lat na Donington niepokonany był Valentino Rossi.
GP Wielkiej Brytanii 2007 - Podsumowanie
Zupełnie różni zawodnicy i zupełnie inne style jazdy, nie mówiąc już o motocyklach i ogumieniu. Przed niedzielnym wyścigiem trudno jest więc stawiać na kogokolwiek, tym bardziej, że cztery pierwszy wyścigi wygrało czterech różnych jeźdźców.
Oczywiście zdecydowanymi faworytami jest wspomniana wcześniej trójka - Rossi, Pedrosa, Stoner. Tym bardziej, że wszyscy trzej są w świetnej formie i w dwóch ostatnich wyścigach - na Mugello i Montmelo - to właśnie oni wypełnili podium. Zaskoczyć może jednak Jorge Lorenzo, który powróci do walki po krótkiej nieobecności spowodowanej pechowym upadkiem w Barcelonie.
GP Katalonii - Lorenzo wykluczony
Czarny koń? Bez wątpienia zespół Tech 3 Yamaha. Colin Edwards pokazał rok temu, że na Donington stać go na wiele. Tor ten zna doskonale jeszcze z czasów swoich startów w World Superbike i to właśnie tu w sezonie 2003 wywalczył swoje pierwsze podium w MotoGP. Główną gwiazdą francuskiej ekipy prowadzonej przez Herve Poncharala może być jednak James Toseland.
Edwards: "Chciałbym zostać w MotoGP"
Już w maju Brytyjczyk mówił nam podczas swojej wizyty w Polsce, że na Donington liczy się dla niego tylko zwycięstwo. Tor ten będzie dopiero drugim w tegorocznym kalendarzu MotoGP, który zna z czasów swoich startów w World Superbike. Na pierwszym - Losail - podczas otwierającej sezon rundy w Katarze, 27'latek wywalczył start z pierwszego rzędu i do samej mety ciął się z Rossim o piątą pozycję. Od tamtego czasu obaj dokonali sporych postępów, więc jeśli w niedzielę James znów nawiąże walkę z Valentino, to z pewnością o zwycięstwo!
James Toseland - Ekskluzywny wywiad
Prawie jak w domu czuł się przez weekend będzie także John Hopkins, który nie tylko ma brytyjskie korzenie, ale także sam przez kilka ostatnich lat mieszkał kilka kilometrów od Donington Park. Anglo-Amerykanin liczy z pewnością na dobry wynik biorąc pod uwagę niezłą jazdę w Wielkiej Brytanii swojego zespołowego kolegi, Anthony'ego Westa (ten zaś może okazać się czarnym koniem jeśli w niedzielę spadnie deszcz).
Na zupełnie nowym dla siebie torze zadebiutuje z kolei w Wielkiej Brytanii Amerykanin Ben Spies, który w barwach Rizla Suzuki zastąpi kontuzjowanego w Katalonii Lorisa Capirossiego. Sam Włoch także pojawi się na paddocku jednak tylko w roli kibica, licząc, że tydzień później w Assen wsiądzie już na swoje GSV-R.
Co w telewizji?
Niestety zbyt wiele nie zobaczymy w ten weekend na antenie Eurosportu. Stacja pokaże, za to na żywo, tylko niedzielne wyścigi, jednak kwalifikacje wszystkich trzech klas i drugi trening wolny MotoGP będzie można zobaczyć na żywo co najwyżej w płatnej części oficjalnego serwisu Grand Prix - motogp.com . Na relacje i wyniki treningów, kwalifikacji i wyścigów zapraszamy oczywiście na strony portalu Ścigacz.pl .
Grand Prix Wielkiej Brytanii na Eurosporcie
Niedziela:
12:00-12:15 - Rozgrzewka MotoGP
12:15-12:45 - Wstęp
12:45-14:00 - wyścig 125ccm
14:00-15:15 - wyścig 250ccm
15:15-17:00 - wyścig MotoGP (start o 16:00)
Poniedziałek (Eurosport 2 - powtórki)
14:00:14:30 - wyścig 125ccm
14:30:15:00 - wyścig 250ccm
15:00-16:00 - wyścig MotoGP
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzea co z treningami? eliminacjami? Już nie ma transmisji na EuroSporcie?
Odpowiedz