W zeszłym tygodniu internet obiegły plotki, że Ferrari zbuduje motocykl.

Teoria o powstaniu motocykla z Maranello rozbudza wyobraźnię fanów motoryzacji od lat. Producent supersportowych samochodów oprócz jednego pojazdu, nigdy na poważnie nie próbował wejść na rynek jednośladów, a rolę dużego włoskiego producenta motocykli premium pełni Ducati (zresztą, marka zbliżona pod względem polityki produktowej i budowania wizerunku do Ferrari, mimo iż posiadana przez grupę Volkswagena). Przesłanki o powstaniu motocykla Ferrari wzbudził ostatnio skan dokumentów z Europejskiego Urzędu Patentowego. Na szkicach przedstawiony jest cruiser z silnikiem V2.

Ferrari szybko zdementowało plotki. Przedstawiciel Ferrari, Jason Harri, powiedział wywiadzie dla brytyjskiego MCN:

Osoba, która dodawała ten paten, nie bez powodu wybrała na przedstawienie technologii motocykl. To poprostu najłatwiejszy sposób. Patent dotyczny nowej technologii, dzięki której będziemy mogli zrezygnować z wałka wyrównawczego. Zdjęcie patentowe pokazuje to rozwiązanie na minimalnej możliwej liczbę cylindrów w silniku V2, w przyszłości będziemy mogli ją wykorzystać w dowolnej liczbie cylindrów w takim układzie.

Najwyraźniej na motocykl spod szyldu Ferrari będziemy musieli jeszcze poczekać. Na otarcie łez, możliwe, że będziemy w przyszłości mogli pojeździć VW z silnikiem Ducati.