Yamaha R1 od razu kojarzy się z dawcą. W tym przypadku z dawcą silnika.

Tak często określa się kierowców Yamahy R1 dawcami, a okazuje się, że to Yamaha R1 jest najlepszym możliwym dawcą. Ostatnio widzimy jej silnik niemal we wszystkim. Mamy g o w gokarcie, w buggy, w buggy z dwoma silnikami R1 i w niezliczonych projektach na całym świecie. Do tego ekstremalnego grona dołącza właśnie custom o wdzięcznej nazwie „Fatty”.

Motocykle customowe przyzwyczaiły nas do faktu, że składają się głównie z wielkiego silnika V2 Harleya-Davidsona. Tyler Timperley, właściciel Speedconcepts w Milwaukee stwierdził, że owszem, chce mieć customa, ale napędzanego rzędówką z R1. Jak pomyślał, tak uczynił. Silnik osadzono w sztywnej ramie typu hardtail, z Yamahy zapożyczono także przednie zawieszenie i hamulce. Imidż customowego buldoga dopełniany jest przez grubą, tylną oponę. Sprzęt jest cywilnym jednośladem przeznaczonym na ulice i strasznie chcielibyśmy zobaczyć, jak bieżnik tej tłustej gumy przenosi się na asfalt.