Zaczynając swoją drogę samuraja enduro moim głównym hasłem było : "Pan da", np. Pan da radę, który motocykl kupić, Pan da jakiś dobry zestaw napędowy, Pan da jakiś dobry kask, etc. Świat był pełen niewiadomych, żeby dowiedzieć i nauczyć się czegoś sensownego o enduro, musiałem poświęcić sporo czasu, wydać trochę kasy i znaleźć dobrą ekipę, od której mógłbym się uczyć.

W serii artykułów o wdzięcznej nazwie Enduro Panda będę dzielił się z wami moim doświadczeniem, tym co sam wiem, tym co sam sprawdziłem i tym czego się dowiedziałem od innych, mądrzejszych od siebie. Jako motocyklista kiedyś zajmowałem się głównie budową cafe racerów, styl, ulica i lekkie przejażdżki, to było dla mnie szczytem moich motocyklowych ambicji, oto jedna z moich realizacji:

Przez chwilę pisałem o tym w Motormani, gdzie od czasu do czasu testowałem też inne motocykle. Kurz piach i brud były na drugim biegunie, tak odległym że nawet o tym nie myślałem. Wszystko zmieniło się gdy dosiadłem starej Hondy XL 350 i zaliczyłem pierwszą w życiu przejażdżkę szutrami. Adrenalina, która zaczęła krążyć wtedy w moim systemie, do tej pory wymaga stałych dawek. Tak zrodził się mój nowy nałóg. Enduro.

Moja historia w tym sporcie nie jest zbyt długa. Jeżdżę maniakalno-rekreacyjnie dopiero od kilku lat. Najpierw był zakup yamahy TTR 600 i pierwsze tereny, bardziej przeprawowe, na Podlasiu i Mazowszu. Kiedy zacząłem jeździć na rembertowskim poligonie kupiłem  KTM EXC 250 z 2004 roku. Od tej pory pojawiła się w moim życiu nowa kategoria - MOTOGODZINA. Po około 100 mth przesiadłem się na EXCF 350, po to tylko żeby stwierdzić, że 4-ciach to nie moja bajka, zatem po kolejnych 26 mth wróciłem do 2T. Teraz w moim garażu stoi BETA 300 RR w edycji Racing 2015. Wraz z Betą pojawił się pomysł aby wystartować w MEGAWACIE 2017.

Będę tutaj  opisywał swoją drogę przygotowań. Wybór motocykla, osprzętu, sposobu treningu na motocyklu i poza nim, suplementacji, odżywiania, serwisu motocykla, zakupu części, ubrań i dziesiątków innych decyzji.

Są tacy, którzy twierdzą, że system dziennikarskich testów i opinie zawsze są skażone w mniejszym lub większym stopniu "przychylnością" wobec dystrybutorów, którzy przecież są reklamodawcami, pośrednio zatem pracodawcami, bezstronność dziennikarska jest dyskusyjna. Ten problem mnie nie dotyczy. Ja na życie zarabiam strzelając fotki dla wielu magazynów min. Pani, Twój Styl , Wysokie Obcasy, popełniłem kilka kampanii reklamowych min. z Robertem Lewandowskim, Kubą Przygońskim, Joanną Jędrzejczak, jednym słowem utrzymuję się z szołbiznesu.

Popełniłem wiele błędów, sprawdzam zawsze wiele opcji, mam kilku zaufanych doradców,  sprawdzam rzeczy w praktyce, wierzę że moje doświadczenie może komuś pomóc w podejmowaniu własnych decyzji. Poznajcie moich Doradców. Doradcy - czyli zapytaj kolegę.

Rob - właściciel warszawskiego serwisu Pole Position na ul. Górczewskiej. U Roba serwisuję swoje motocykle. Rob dużo jeździ, w 2015 i 2016 startował w MegaWacie. Łączy doświadczenie mechanika i rajdera. Nie teoretyzuje.

Wojtek - czyli Szczepański, spec od zawieszeń, settingu, tuninigu, czarna magia/fizyka kwantowa to jego chleb powszedni.

Dżarvis - Kamil, mój ziom od trenowania, wspólnych wyjazdów, techniczny świr, były zawodnik BMX, zawsze ma inne zdanie niż ja i za to go szanuję.

Piotrek - właściciel firmy Enduro Tech. Enduro profesor. Jeździł już wtedy kiedy Kamil na motocykl mówił Brum. Głos doświadczenia i rozsądku. Mawia, że enduro to sztuka oszczędzania energii.

Łukasz Kurowski oraz One11 factory - kołczu, tego mistrza chyba nie trzeba nikomu przedstawiać, świetny zawodnik MX oraz znakomity szkoleniowiec, pod jego okiem rozwijam się w technice jazdy na torze.

Marta Kurczaczek Wojtowicz - mistrzyni świata na najdziwniejszej dyscyplinie jaką znam, trenerka, odpowiada za moje fizyczne przygotowanie do jazdy. Żyleta.