Ekolodzy kontra Casey Stoner
Przyzwyczailiśmy się do tego, że tzw. ekolodzy, tudzież ekoterroryści, z zapałem godnym lepszej sprawy starają się torpedować każdy przejaw działalności człowieka. Jeśli jednak myślicie, że ludzie z szaleństwem w oczach (i kalkulatorem w kieszeni) będą starali się zablokować budowę drogi, linii kolejowej, szpitala, albo centrum handlowego, to najwyraźniej musicie przygotować się na nowe czasy – teraz chcą blokować także przejście na emeryturę.
O co chodzi? Chodzi o Casey Stonera, który nigdy nie krył się ze swoją pasją do wędkarstwa i łowiectwa. Właśnie tym zamierza w trakcie swojej emerytury zająć się w Australii podczas swojej sportowej emerytury. Włoska organizacja praw zwierząt Centopercentoanimalista (100% praw zwierząt), która jak rozumiemy składa się w 100% z ortodoksyjnych wegan, protestuje przeciwko takiemu obrotowi sprawy, twierdząc że Stoner jako celebryta i gwiazda daje zły przykład. Szczególną irytację we w włoskich miłośnikach protestowania budzi fakt, że Stoner poluje z tradycyjnym łukiem twierdząc, że daje mu to poczucie… lepszego kontaktu z przyrodą.
Odpowiednie plakaty przedstawiające Stonera jako przyczynę wymierania gatunków aktywiści rozwiesili na murze toru Misano Adriatico na którym odbędzie się najbliższa runda MotoGP. Stonera na tej rundzie jednak nie będzie z uwagi na kontuzję którą leczy teraz w Australii. Może lepiej przyczepić tego typu plakaty na kutrach przemysłowo trzebiących ławice ryb na morzach, albo na przemysłowych fermach drobiu, uderzyć do korporacji zarabiających krocie na zatruwaniu środowiska i łamaniu praw zwierząt? Tak tylko podpowiadamy…
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzeDyskusja czysto "akademicka". ;-) I tak największym drapieżnikiem wśród myśliwych pozostanie Ibrahimovic (to taki piłkarz), który po zaproszeniu na polowanie na łosie przez lokalne koło łowieckie ...
OdpowiedzNaprawdę uważacie, ze polowanie na bezbronne zwierzęta, jest fajną rozrywką? Bo chyba Stoner nie poluje z głodu....
Odpowiedza skad mądrusie wiecie, ze on na przyklad nie mial na mysli polowanie na zwierzyne, ktora nalezy odstrzelic, zeby zachowac rownowage w przyrodzie.....
OdpowiedzBo takich rzeczy nie robi się z łuku chociażby.
Odpowiedza może poluje na tygrysy?
OdpowiedzKocham wyścigi, szanuję Stonera, jako zawodnika, ale w 100% zgadzam się z tymi ekologami. Osoby publiczne, autorytety, jakim niewątpliwie tu jest Casey, nie powinny takich rzeczy promować, jak ...
OdpowiedzKoniec swiata. Za obrone przyrody bierze sie banan szpanujacy autem palacym 30 litrow/100.
OdpowiedzJa też kocham przyrodę, równie mocno jak motocykle i wyścigi. Jeśli jednak chcemy chronić przyrodę i zachować ją dla potomności, to warto wiedzieć i rozumieć gdzie tkwią rzeczywiste przyczyny i mechanizmy niszczenia środowiska naturalnego. Z pewnością nie jest nimi facet z łukiem lub wędką. Łuk i wędka to rzeczywiście średniowiecze i dokładnie w taki sposób oddziaływają na przyrodę, czyli w sposób nieistotny. Z jeszcze większą pewnością można stwierdzić, że podobne akcje nie dają nic, poza dyskusyjnym splendorem dla "ochraniaczy przyrody" i poprawą samopoczucia osób które dla środowiska nie robią nic, ale które deklarują się jako zajadli miłośnicy natury. Stąd lekko ironiczna nuta w tekście. Pozdrawiam i także ubolewam nad brakiem Stonera na ostatniej rundzie.
OdpowiedzNiestety Stoner nie jest tylko zwykłym facetem z łukiem i wędką, ale jednym z najbardziej znanych sportowców w Australii, znanym przez wiele milionów ludzi na całym świecie oraz idolem dla wielu dzieciaków i nie tylko. W dzisiejszych czasach autorytetami dla młodzieży nie jest szkoła, czy dom, a właśnie nasi idole i to kształtuje nasze myślenie w dużym stopniu. Rzeczywiste przyczyny i mechanizmy niszczenia środowiska naturalnego tkwią właśnie u podłoża kształtowania naszej wrażliwości do zwierząt i natury. Dla niektórych, jak Mistrz Świata strzela sobie do kangura dla sportu (zaznaczam, nie po to, żeby mieć co jeść, bo jest biedny i nie ma kasy) może ukształtować czyjeś myślenie w ten sposób, że nie widzi później nic złego w tym, jak przeciągnie sukę w ciąży za samochodem, albo podpali kota żywcem, czy zabije kilkaset fok, jak to ma miejsce w Skandynawii. Taki dzieciak może być potem właścicielem floty kutrów rybackich, które łowią ryby w sposób zagrażający wyginięciu jakiegoś gatunku, albo Prezesem rady nadzorczej w jakiejś firmie, który decyduje o sposobie wydobywania ropy przez jego mega przedsiębiorstwo i np. dla większej kasy robi oszczędności na ochronie środowiska. Tak własnie kształtuje się świadomość u ludzi na całe życie, drobny szczegół, ale jest to praca u podstaw. Zrozumiał to nawet nasz Prezydent Komorowski wyśmiany przez media w krajach trochę bardziej cywilizowanych niż nasz i przestał się chwalić, że jeździ na polowania. A jeśli chodzi o takie właśnie akcje, to z jeszcze większą pewnością niż Ty mogę stwierdzić, że dają dużo, gdyż wywołują dyskusję i zmuszają do refleksji. Podsumowując myślę, że Stoner zrobiłby wiele dobrego właśnie teraz dla tego tematu, jakby przyznał im rację i stał się ambasadorem np. jakiejś tam akcji uświadamiającej, że człowiek w XXI wieku nie musi zabijać dla zabawy innych istot na naszej planecie. Trafiłby do głów młodych ludzi znacznie skuteczniej niż nie jedno pieprzenie w szkole, mamy czy babci. Niezłe wypociny co?
OdpowiedzAby jakkolwiek poprawić kondycję środowiska naturalnego musielibyśmy: a) radykalnie ograniczyć produkcję przemysłową, b) zastopować wprowadzenie do środowiska toksycznych substancji chemicznych oraz śmieci których rozkładu natura nigdy nie musiała rozkładać (i dlatego nie wykształciła odpowiednich do tego mechanizmów biochemicznych), c) radykalnie ograniczyć przemysłową produkcję żywności (bo produkcja żywności generuje ogromne obciążenie dla wszystkich ekosystemów), d) zaprzestać zasiedlania nowych terenów i wydzierania ich przyrodzie, d) radykalnie ograniczyć liczebność ludzkiej populacji, e) zaprzestać korzystania z paliw kopalnych (a przynajmniej na taką skalę jak obecnie). Na żadną z tych rzeczy się raczej nie zanosi, a wszystko inne to dyskusje akademickie i ruchy pozorowane. A tylko to są obszary gdzie można poprzez odpowiednie działanie poprawić kondycję środowiska naturalnego i zwierząt w nim żyjących. Mówienie o kształtowaniu postaw jest dobre w podstawówce, gdy dzieciak zostaje prezesem górę bierze rachunek ekonomiczny, nawet w Skandynawi (co znam z zawodowej autopsji). Nie bądźmy Pewexami, nie mieszajmy dwóch różnych systemów walutowych. Strzelanie z łuku nie ma nic wspólnego z ochroną lub niszczeniem środowiska. Ciągnięcie psa za samochodem też, bo to po prostu działanie przestępcze, tyle że sprowadzające się do maltretowania konkretnego zwierzęcia...
OdpowiedzBrak tu tylko wzmianki o reintrodukcji dużych drapieżników (wilki, niedźwiedzie, w niektórych rejonach także lwy i tygrysy), które by regulowały liczebność populacji zwierząt roślinożernych (w tym Homo Sapiens). Zapewniam, że gdyby taki eko-oszołom miał pod samym nosem gawrę niedźwiedzią (kilkaset metrów od drzwi wejściowych), a w jego okolicy buszowała by sobie watacha wilcza, to sam by flintę zakupił.
OdpowiedzW pełni się zgadzam z Adamem (jeśli to TEN Adam - jakby co, to pozdrowienia i do zobaczenia w 2013?;)
OdpowiedzMogli by się nie ośmieszać.
OdpowiedzTo właśnie ekologom \"zawdzięczamy\" ultra-powolne i mega-drogie budowanie autostrad (i jakichkolwiek innych dróg) w Polsce. Ekoterroryści zawsze chcą tylko kasę... zaczyna się jakaś budowa, ...
OdpowiedzWam się wydaje, że to takie proste. Chcemy sobie polować, chcemy sobie wylać tonę aswaltu i co do tego mają jakieś małe robaczki? Jak tak sobie będzie rząd budował gdzie tylko mu się podoba a ...
Odpowiedz"Łańcuch pokarmowy padnie", a "równowaga w przyrodzie rozleguje się" jak ludzie zaczną wpieprzać tylko roślinki. Z tego co wiem to ludzie od zawsze polowali i to chyba naturalne. Kiedyś każdy człowiek musiał polować żeby przeżyć i jakoś gatunki nie wymierały. Jak już robisz z siebie wielkiego ekologa, to rusz trochę głową...
Odpowiedzwpierdalam schabowe, popijam wódką, przy produkcji której puszcza się dym z gorzelni, jeżdżę moto które pali 12l/100km i wali spalin ponad normę, rozjeżdżam przy okazji wszystkie żaby i inne gówna które się walają, a jak walnę w coś większego, to upewniam się, że padło na miejscu jak nie, to dobijam (i oczywiście ściągam z drogi). ale za to nie sięgam po cudzą kasę i wszystko robię na swój koszt. za****** mi z tym i chcę jeździć po pięknych autostradach możliwie jak najkrótszymi trasami. w d*** mam pchły, żaby, sikorki i padalce i ich potomstwo. Ekologia to dzisiejszy ciemnogród, jak religia w średniowieczu, zatrzymywanie postępu i nabijanie sakwy grubasom, którzy wykorzystują ciemny lud.
Odpowiedznie do końca masz rację. a poza tym, sądząc po Twojej wypowiedzi, jesteś chamem i prostakiem.
Odpowiedzhttp://www.youtube.com/watch?v=CK8GDsW4t00
OdpowiedzAnia, zostaw ten komputer i wracaj do kuchni.
Odpowiedz