EICMA 2023. Jakie s± nowe modele motocykli na 2024? Nowo¶ci w pigu³ce
Choć wielu producentów pokazało swoje nowości jeszcze przed targami w Mediolanie, to na szczęście nie oznaczało, że pozostali nie przygotowali ciekawych niespodzianek. Pojawiły się też ciekawe rozwiązania technologiczne, które zapewne wkrótce rozleją się po rynku. Zapraszam was na subiektywny przegląd nowości i ciekawostek z targów EICMA 2023, które moim zdaniem są warte odnotowania.
Choć wydawało się, że wielkie imprezy targowe nie są potrzebne, a wielu producentów przeniosło swoje premiery do sieci, to okazuje się, że targi EICMA mają się świetnie i nadal są organizowane, choć branża samochodowa zrezygnowała już z wielu dużych imprez, a przecież ma o wiele więcej pieniędzy. Prywatnie nadal jestem zdania, że najlepsze co można zrobić, to przedstawić nowość w internecie, w międzyczasie rozesłać egzemplarze demonstracyjne po świecie i organizować imprezy lokalne. Z drugiej strony cieszę się, że targi nadal są organizowane, bo uwielbiam adrenalinę, która towarzyszy bieganiu pomiędzy halami w dniu konferencji prasowych. Tych nadal było całkiem sporo.
Chińska ofensywa
Specjalnie zacznę od rzeczy, które są mniej istotne, ale nadal bardzo ważne. Pierwsza z nich to ofensywa chińskich marek. W branży samochodowej producenci nauczyli się już, że tego zjawiska nie należy lekceważyć, a branża motocyklowa dopiero do tego dojrzewa. Tak oto CFMoto, które ma podpisaną umowę joint venture z KTM, pokazało dwie nowości warte odnotowania. Pierwsza z nich to model 450 MT, który jest małym motocyklem adventure dla posiadaczy prawa jazdy kat. A2. Ma silnik o mocy 46 KM, skok zawieszenia wynosi 200 mm z przodu i z tyłu, a do tego widelec KYB ma opcje regulacji. Zastosowano w nim dość spory rozmiar kół - 21 cali z przodu i 18 cali z tyłu. Druga ciekawostka tej marki to trzycylindrowy silnik o pojemności 675 cm3, którego moc ma przekraczać 100 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi 68 Nm.
CFMoto nie jest jedynym producentem, który pokazał tego typu silnik, ponieważ to samo zrobił Zontes. O trzycylindrowcu tej marki słyszeliśmy już w 2021 r., kiedy to zapowiedziano, że takowy powstanie. Na targach EICMA pokazano go w dwóch wydaniach - w motocyklu sportowym i adventure. Przyznam szczerze, że szczęka mi opadła, kiedy zobaczyłem obie maszyny. Mowa o 703 F ADV oraz 703 RR. Choć motor jest ten sam, to ma różną moc, ponieważ w 703 RR generuje ponad 100 KM, a w 703 F ADV ok. 90 KM.
Trzecim mocnym graczem z Chin jest należący do koncernu Loncin Voge, który stara się mocno zaznaczyć swoją obecność na polskim rynku, a we Włoszech jeden z modeli był na pierwszym miejscu w wynikach sprzedaży latem tego roku. Najmocniejszą propozycją od Voge jest motocykl adventure Valico DS900X, którego silnik bazuje na BMW F900. Ma pojemność 895 cm3 i maksymalną moc 93,8 Nm. Na liście wyposażenia standardowego są tu m.in. kontrola trakcji oraz quick shifter.
Moje prywatne największe zaskoczenia
Spośród wszystkich targowych premier moją uwagę przykuły dwa motocykle. Pierwszy to powrót Hondy CBR600RR, która zniknęła z Europy w 2017 roku. Jak powiedzieli mi przedstawiciele producenta, ponowne wprowadzenie go na rynek europejski jest podyktowane niesłabnącym zainteresowaniem ze strony kupujących. Miałem też okazję porozmawiać z szefem projektu, ale ten nie chciał mi zdradzić, czy i jak Honda przygotuje ten model do startów w Mistrzostwach Świata Supersport. To może być ciekawa historia, ponieważ wcześniej Kawasaki pokazało model ZX-6R, a Yamaha twardo sprzedaje YZF-R6 tylko w wariancie torowym, bez homologacji drogowej. Tymczasem w World Supersport pojawiła się nowa generacja motocykli, a tytuł mistrzowski zdobył w tym roku Nicolo Bulega. Już wcześniej Yamaha sygnalizowała, że przez te zmiany rozwój motocykla zrobił się zbyt drogi, ale pomimo tego Honda i Kawasaki postanowiły przywrócić Europie czterocylindrowe maszyny klasy 600 cm3.
Druga nowość, która była dla mnie zaskoczeniem, choć nie do końca powinna nim być, to Suzuki GSX-S1000GX. Już od kilku tygodni było wiadomo, że Suzuki przedstawi motocykl typu crossover, a wszystko to dzięki temu, że niektóre urzędy patentowe nie zachowały dyskrecji. Tak oto znaliśmy częściowo dane techniczne oraz wygląd motocykla. Dlaczego jest więc zaskoczeniem? Suzuki dopiero w ostatnich latach przyspieszyło z wprowadzaniem do swojej oferty nowych technologii, które już od dawna były w motocyklach konkurencji. Do momentu pojawienia się V-Stroma 1050 i nowej Hayabusy można było odnieść wrażenie, że inżynierowie z Hamamatsu zaspali, ale jak się obudzili, to zrobili to z przytupem. W Suzuki GSX-S1000GX wyróżniają się dwie rzeczy - pierwsza to półaktywne zawieszenie, które po raz pierwszy pojawia się w ofercie tej marki, a druga to cena, którą w momencie premiery ustalono na 78 900 zł. Moim zdaniem ten sprzęt może stać się prawdziwym hitem sprzedaży.
Do czego wzdycham?
Każdy co roku ma jakąś nowość, do której ciszej lub głośniej wzdycha. Dla mnie taką nowością jest Yamaha XSR900 GP. W sezonie 2022 miałem okazję przejechać się modelem XSR900, który nie tylko mi się spodobał, ale również bardzo mi przypasował, jeśli chodzi o właściwości jezdne. Jest masywniejszy od MT-09 i ma bardziej dojrzały charakter. Jestem w stanie mu nawet wybaczyć to, że filozofia marketingowa serii XSR jest szyta bardzo grubymi nićmi. Odkąd się nim przejechałem, to po cichu marzyłem, żeby powstała wersja z owiewką i nie byłem osamotniony w swoich marzeniach, a moje życzenie zostało spełnione. Tuż przed targami Yamaha pokazała model XSR900 w wersji GP, który ma przednią owiewkę, a w Racer Pack ma dodatkowo również owiewkę dolną. Wkrótce będę zmieniał moje Moto Guzzi V7 III i Yamaha XSR900 GP ma mocne miejsce na liście motocykli, które mogą zastąpić Gutka w garażu.
Nowe technologie warte uwagi
Targi EICMA 2023 to nie tylko nowości motocyklowe, ale również nowe technologie i tu jest kilka rzeczy, które warto obserwować. Pierwsza z nich to system E-Clutch od Hondy. Choć elektroniczne sprzęgło nie jest nowym wynalazkiem, to Honda wymyśliła koło na nowo dzięki zastosowaniu kompaktowej budowy. Producent chwali się, że elektroniczne sprzęgło można zamontować praktycznie w każdym silniku. Choć dodaje ono 2 kg wagi, to nadal jest lżejsze i łatwiejsze w aplikacji niż skrzynia DCT. Druga nowość to zawieszenie Ohlins Smart EC 3.0, które miało swój rynkowy debiut na pokładzie motocykla Honda CBR1000RR-R Fireblade SP.
Trzecie rozwiązanie technologiczne, które warto śledzić to nowa elektronika od firmy Bosch. Niemiecki gigant przedstawił moduł, który umożliwia producentom napakowanie motocykla pełnym pakietem oferowanej elektroniki, ale to użytkownik zdecyduje, co będzie chciał odblokować. Do uruchomienia nowych funkcji nie będzie potrzebna wizyta w serwisie, ponieważ modułem można sterować z poziomu aplikacji w smartfonie. Udostępnienie elektronicznych dodatków będzie możliwe na zasadzie subskrypcji, choć zapewne producenci umożliwią też stałe odblokowanie po dokonaniu jednorazowej płatności. Tu ponownie nie mamy do czynienia z zupełnie nowym rozwiązaniem, ponieważ KTM ma w swojej ofercie tryb demo, który pozwala odblokować dodatki na 1,5 tys. km, a odblokowywanie funkcji dodatkowych poprzez aplikację pojawiło się już w motocyklach elektrycznych Zero. Jednak wprowadzenie tej opcji przez markę Bosch oznacza, że już teraz musimy się szykować na rozpowszechnienie tego zjawiska.
Na koniec zostawiłem jeszcze napęd hybrydowy Kawasaki, ponieważ na razie należy traktować go w kategorii ciekawostek. Oprócz zaprezentowanego wcześniej modelu Ninja 7 HEV pojawiło się też Kawasaki Z w wersji hybrydowej. Dlaczego na razie to ciekawostka? Przede wszystkim ze względu na fakt, że połączenie dwóch silników i akumulatora znacząco zwiększa masę motocykla. Co prawda Kawasaki zapewnia, że umieszczenie akumulatora w środkowej części ramy przekłada się na optymalny rozkład masy, ale nadal przy Ninja 7 HEV mówimy o motocyklu z silnikiem o pojemności 451 cm3, który waży 227 kg. Ratunkiem z opresji jest łączna moc 69,1 KM. Czy hybrydy mogą być przyszłością i ratunkiem dla dużych motocykli? To się okaże.
Tegoroczne targi EICMA 2023 w ogólnym rozrachunku można uznać za udane, choć brakowało kilku mocnych graczy, a kilku spośród obecnych nie zdecydowało się na zorganizowanie osobnej konferencji prasowej, zwłaszcza że wypstrykali się z nowości już przed targami. W kuluarach ponownie dało się słyszeć, że targi EICMA mają zostać zlikwidowane. Czy tak się stanie? Szczerze wątpię, ale życie bywa przewrotne.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze