Dzieñ na torze z Suzuki
W miniony majowy weekend właściciele motocykli marki Suzuki mieli unikalną możliwość sprawdzenia siebie i swoich maszyn na torze Poznań. Oficjalny importer Suzuki na Polskę, firma Suzuki Motor Poland wraz z Grandys duo Promotion przygotowali dla motocyklistów trening w bezpiecznych warunkach toru wyścigowego. Organizatorzy wyznaczyli grafik treningów obejmujący wszystkie klasy pojemnościowe, ale uwzględniający także właścicieli cruiserów oraz skuterów.
Z dużej chmury duży deszcz
Impreza od samego początku miała potężnego wroga. Okazała się nim bezlitosna i beznadziejna pogoda. Deszcz nie ustępował znad Poznania przez kilka kolejnych dni przed planowanym treningiem, co jak się okazało miało duży wpływ na frekwencję oraz wydarzenia na torze.
Niezależnie od paskudnej aury i mniejszej niż zapowiadanej liczby użytkowników motocykli Suzuki, impreza ruszyła zgodnie z planem. Uczestnicy treningu zapoznali się z zasadami panującymi na torze oraz sygnalizacją sędziów wirażowych. Następnie wszyscy chętni mogli spróbować swoich sił na mokrym torze pod okiem doświadczonych zawodników. To, co dla jednych jest minusem, dla innych może okazać się plusem. Mała liczba motocykli na trasie sprawiała, że panował na niej luz i można było spokojnie pojeździć w najlepszym dla każdego tempie.
Po wodzie
Rodzynkiem w cieście była możliwość zapoznania się z nowymi modelami Suzuki, jakie importer przygotował na ten pokaz. Oczywiście największym ograniczeniem w zapoznaniu się ze wszystkimi walorami nowych modeli była znów śliska nawierzchnia toru, ale o to trudno mieć już pretensje do organizatorów.
Warunki pogodowe sprawiły, iż do Poznania przyjechali prawdziwi twardziele i za to należą się im słowa najwyższego uznania. Zamieszczone fotografie świetnie oddają powodziowy klimat na poznańskiej Ławicy. Nowy tor pokryty wodą okazał się na tyle nieprzewidywalny, że nie obyło się bez kilku, na szczęście niegroźnych dla uczestników gleb.
Organizacja
Przyznać musimy, iż byliśmy trochę zaskoczeni umiarkowanym zainteresowaniem motocyklistów w Dniach Suzuki na Torze. Po pierwsze dlatego, że organizacja imprezy była na najwyższym poziomie. Przygotowany tor, doświadczeni zawodnicy ze swą wiedzą i doświadczeniem do dyspozycji żółtodziobów, zabezpieczenie techniczne, medyczne, gastronomiczne i sanitarne. Czego chcieć więcej? Przecież jazda w deszczu jest tak na prawdę jeszcze lepszym treningiem, niż latanie po suchym. Trochę to smutne, że praca i wysiłki organizatorów spotkały się z nieadekwatnym zainteresowaniem, bo zapewniamy was, że na prawdę warto było tego dnia być na Torze Poznań.
Wnioski
Najważniejszym i bardzo budującym wnioskiem jest to, że taka impreza się odbyła. U naszych zachodnich sąsiadów dni na torze organizowane przez szkoły jazdy, fundacje, firmy prywatne i wreszcie importerów motocykli są powszechną praktyką pozwalającą nie tylko na budowanie wizerunku marki, ale przede wszystkim także na podniesienie umiejętności motocyklistów. Niezmiernie cieszy, że doczekaliśmy się tego rodzaju wydarzeń także w naszych realiach. Gratulując Suzuki pomysłu i wykonania liczymy, iż Dni na Torze z Suzuki wejdą na stałe do naszego motocyklowego kalendarza.
Foto: Bartek Buzuk
Filmy
|
|
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze