Ducati Scrambler Desert Sled - pierwszy piach!
Cały dzień na pustyni dla wielu wydawać się może czymś mało pożądanym, ale sprawy przybierają zupełnie inny obrót gdy na pustynne szlaki ruszasz nowym Scramblerem Desert Sled. Choć wygląda podobnie jak starsze rodzeństwo jest zupełnie nowym motocyklem. Dość powiedzieć, że nowa elementy to: rama, widelec, wahacz, amortyzator, przednie koło, kanapa, część osprzętu i mnóstwo detali. Z uwagi na wzmocnienia ramy, wydłużenie wahacza i zastosowanie o wiele masywniejszego widelca motocykl jest cięższy aż o 20 kilogramów od swojego standardowego (o ile którykolwiek ze Scramblerów w ofercie można określić jako standardowy…). Ma też większy rozstaw osi, zupełnie inną pozycję za sterami, solidny prześwit. 19 calowa obręcz z przodu i przygotowane dla tego modelu opony pasują optycznie i jak się potem okazało - robią też bardzo dobrą robotę. No właśnie, jak to jeździ?
Powiem w skrócie, że przede wszystkim siedzi się na tym bardzo dobrze. W przypadku kierowców o moim wzroście wyższy Desert Sled wydaje się być genialnym rozwiązaniem. Pozycja za kierownicą jest odprężona i bardzo wygodna. Kierownica jest na tyle wysoko, że nawet jazda w terenie na stojąco nie jest żadną ekwilibrystyką.
Z uwagi na napęd identyczny jak w poprzednich Scramblerach wrażenia w odniesieniu do dynamiki są również podobne. Tym co wyróżnia prezentowaną maszynę poza wyższym komfortem, to o wiele lepsze charakterystyki w terenie. Motocykl jest stabilny, przewidywalny, nie męczy. To oczywiście nie jest wyczynowe enduro, ale nie straszne mu najgorsze nawet szutry i dziury. Myślę sobie, że Scrambler powinien tak wyglądać w chwili gdy został wprowadzony na rynek.
Wnioski? To najlepszy Scrambler jaki wyjechał z fabryki w Bolonii. Desert Sled stanowi kompletny pakiet i nie tylko przybiera pozę maszyny zdolnej do jazdy w terenie, ale rzeczywiście nią jest. Maszyna bardzo przypadła mi do gustu i choć ciągle czuję w zębach piach, to dzień za starami Scramblera określić muszę jako wyjątkowo udany. Pełny raport już wkrótce na Ścigacz.pl.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze