Ścigacz.pl

Wyścig GP Makau, rozgrywany w ciężkich warunkach pogodowych, zakończył się niestety tragicznie. W wypadku na jednym z łuków zginął utalentowany brytyjski kierowca Dan Hegarty.

Doroczne zawody na torze Guia Circuit w chińskim Makau przyciągają wielu utytułowanych zawodników z różnych klas wyścigowych, m.in. byłych uczestników cyklu World Superbike czy wyścigów ulicznych TT. Wczorajsza impreza, która odbywała się już po raz 51, stała pod znakiem ulewnego deszczu. Organizatorzy musieli czekać na krótkie okienko pogodowe, kiedy w miarę bezpiecznie można było wysłać zawodników na ten bardzo wymagający tor.

Niestety bezpiecznie nie było. W połowie wyścigu, na zakręcie o nazwie Fisherman’s Bend, wypadkowi uległ 31-letni Brytyjczyk Dan Hegarty z teamu Top Gun Racing Honda. Kierowca zmarł w drodze do szpitala. Wyścig przerwano, lecz normalnie przeprowadzono ceremonię wręczenia nagród, która z oczywistych względów przebiegła w fatalnych nastrojach. Zajmujący pierwsze miejsce na podium Glenn Irwin powiedział wprost, że w tym wyścigu nie było zwycięzcy. Hegarty jest  pierwszą ofiarą śmiertelną GP Makau od sezonu 2012, kiedy zginął tam Portugalczyk Luis Carrera.

Dan Hegarty startował w GP Makau drugi raz, w ubiegłym sezonie zajął 16 pozycję. Startował w wyścigach ulicznych od 2011 roku, a w sezonie 2016 został zwycięzcą TT na wyspie Man w kategorii zawodników prywatnych. Dla teamu Top Gun Racing Honda to już druga tragedia w tym roku - w sierpniu w GP Ulsteru zginął drugi jego kierowca, Gavin Lupton.