Czy Unibax sięgnie po DMP? Zapowiedź rewanżu w Toruniu
Rywalizacja w Speedway Ekstralidze w sezonie 2008 dobiegła już prawie końca, jednak do rozegrania pozostał jeszcze najważniejszy mecz - rewanżowe spotkanie finałowe pomiędzy Unibaxem Toruń i Unią Leszno. W pierwszym meczu tych drużyn na stadionie w Lesznie górą byli torunianie, jednak nie przesądza to jeszcze o losach tytułu, gdyż uniści już nieraz pokazali, że w grodzie Kopernika czują się naprawdę świetnie.
Rozegrany w ostatnią niedzielę mecz na torze im. Alfreda Smoczyka w Lesznie był bardzo zacięty i dopiero w końcówce żużlowcy Unibaxu zapewnili sobie triumf 41:49. Tym samym podtrzymana została swego rodzaju tradycja, gdyż to już czwarty z rzędu mecz pomiędzy tymi ekipami, w których zwyciężają goście, a także kolejny, w którym różnica na korzyść zwycięzcy nie przekracza ośmiu punktów. Z tego powodu nie można, więc przesądzać kwestii złotego medalu, gdyż ostatnie dwa mecze w Toruniu wygrywali lesznianie.
Jak będzie tym razem? Faworytami są żużlowcy Unibaxu, którzy na miano to zasługują nie tylko z uwagi na ośmiopunktową zaliczkę wywalczoną w Lesznie. Torunianie mają w swym składzie świetnie spisującą się czwórkę liderów, których dobra postawa była kluczem do zwycięstwa w niedzielnym spotkaniu. Wiesław Jaguś, Chris Holder, Ryan Sullivan i Hans Andersen zdobyli razem aż czterdzieści osiem punktów, a jako że poza nielicznymi wpadkami (jak mecz z Włókniarzem Częstochowa w rundzie zasadniczej) nie zawodzą i na własnym obiekcie, można spodziewać się, że i w rewanżu wzbogacą dorobek swojej ekipy o sporą ilość „oczek". W Toruniu z lepszej strony niż w Lesznie pokazać powinien się ponadto Adrian Miedziński. Z kolei za Karola Ząbika wystąpi zapewne Robert Kościecha.
Dobra forma liderów Unibaxu nie oznacza jednak, że złote medale należy już przydzielić torunianom. W pierwszym spotkaniu finałowym w zespole Unii daleko poniżej swoich możliwości pojechał Krzysztof Kasprzak, który wywalczył zaledwie cztery punkty i w rewanżu stać go na nieporównywalnie lepszy wynik. W ostatnich miesiącach zniżkę formy widać u australijskiego lidera unistów Leigh Adamsa, jednak i on w Toruniu może zaprezentować swą dawną, dobrą dyspozycję. Jeśli założymy, że zawodnicy ci przełamią kryzys formy i dodamy ponadto pokaźne zdobycze pozostałych liderów Unii (Jarosława Hampela i Damiana Balińskiego), możemy spodziewać się zażartej walki, w każdym biegu i rozstrzygnięcia dopiero na koniec finałowego spotkania.
Mecz o złoto w Speedway Ekstralidze rozpocznie się na torze przy ulicy Broniewskiego o godzinie 18:30. Warto dodać, że będzie to ostatnie w historii spotkanie na tym obiekcie, gdyż w przyszłym roku torunianom przyjdzie rywalizować już na nowym stadionie.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze