Cztery lata zawieszenia za doping w motorsporcie
Na początku bieżącego roku FIM poinformował o zmianach w regulaminie dotyczącym dopingu w sportach motorowych, które są komplementarne ze zaktualizowanymi na 2015 rok zasadami przyjętymi przez Światową Agencję Antydopingową.
Anti-Doping Code zwiększa zawieszenie z dwóch do czterech lat i zakłada dożywotni zakaz uprawiania dyscypliny na profesjonalnym poziomie. FIM jako członek Światowej Agencji Antydopingowej przyjmuje jej przepisy, co automatycznie obliguje wszystkie serie sankcjonowane przez FIM do przestrzegania nowych zasad. Dokument opublikowany przez Światową Agencję Antydopingową jest obszerny, w głównej mierze sprowadza się do zaostrzenia kar za nielegalny doping.
W przypadku, gdy po wykryciu użycia nielegalnych substancji sportowiec nie udowodni, że posiada zezwolenie na użytek terapeutyczny, zostanie on ukarany karą czterech lat zawieszenia (czyli dwukrotnie więcej niż w latach poprzednich). Dodatkowo, dwukrotne złamanie przepisów antydopingowych będzie skutkować karą ośmiu lat zawieszenia, trzykrotne złamanie przepisów dożywotnim zakazem uprawiania sportu na profesjonalnym poziomie.
Zwiększenie kary z dwóch do czterech lat ma skutecznie ograniczyć liczbę "wcześniej notowanych" sportowców na Olimpiadzie i jest to posunięcie, które Światowa Agencja Antydopingowa proponowała już w 2012 roku. W przeciągu dwunastu miesięcy zawodnik może maksymalnie trzykrotnie nie wziąć udziału w testach przeprowadzanych przez organizacje wspierające Agencję Antydopingową - wcześniej był to okres osiemnastu miesięcy.
W świetle powyższych zmian kara jaką otrzymał James Stewart nie wydaje się tak dotkliwa. Oczywiście, w przypadku amerykańskiego zawodnika problemem nie był tylko sam wymiar kary, ale także opieszałość FIM-u w rozpatrywaniu całej sprawy. W Stanach Zjednoczonych skrupulatne badania na obecność środków dopingujących w motorsporcie są czymś nowym, więc można śmiało założyć, że sprawa Stewarta była "pokazowa" i miała na celu uświadomić innych zawodników, że FIM (razem ze Światową i Amerykańską Agencją Antydopingową) nie żartuje.
Cztery lata w przypadku sportów motocyklowych to przepaść nie do przeskoczenia. Po takim czasie praktycznie nie istnieje możliwość powrotu na szczyt. Już w przypadku Stewarta, który przegapi tegoroczny sezon AMA Supercrossu i AMA Motocrossu, szeroko komentuje się, że będzie to jego koniec i najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby przejście na sportową emeryturę - zwłaszcza, że Stewart w swoim życiu zdobył bardzo wiele i nie jest najmłodszym zawodnikiem w stawce.
Ostatecznie, walka z dopingiem w sporcie, nawet tak drastyczna, jest w pełni zrozumiała. W momencie, gdy w grę wchodzą ogromne pieniądze (zarobki zawodników z AMA Supercrossu czy MotoGP to temat na zupełnie inny artykuł).
Foto: newhope360.com
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze