Tego się nie spodziewaliśmy. Cyril Despres, człowiek, który ma na koncie pięć zwycięstw w Dakarze ogłosił właśnie, że w przyszłorocznym rajdzie Dakar pojedzie...samochodem. Despres w ostatnim czasie lubi szokować. Najpierw postanowił rozstać się z wieloletnim partnerem  KTM na rzecz Yamahy, a teraz zwiększa ilość kół, na których będzie się poruszał na trasie rajdu.

Francuz podpisał kontrakt z Peugeot Sport, co jest swoistym krokiem po ścieżce, po której kroczył Peterhansel, który także przesiadł się z Yamahy  na samochody. Sam Peterhansel był mentorem Despresa przez wiele lat i wspierał go podczas przejścia z KTM. Nie jest pewnie żadną tajemnicą, że Despres będzie chciał powtórzyć sukces Peterhansela i zgarnąć pięć zwycięstw w samochodzie.

No dobrze, ale co na to Yamaha? Despres miał podpisany kontrakt na dwa lata, ale okazuje się, że japoński koncern jest z tym w porządku. Despres nie rozstaje się z Yamahą całkowicie i będzie zaangażowany w kilka wyścigów pod szyldem niebieskiej stajni.

"Peugeot zaoferował mi miejsce w swoim teamie jako kierowca w nowym projekcie rajdowym. Taka okazja pojawia się tylko raz w karierze. Jednak skoro zobligowałem się do kontraktu z Yamahą i Ericem de Seynes dopilnuję, aby stale dzielić się z nimi swoją wiedzą i doświadczeniem oraz wspierać młodych zawodników. Peugeot zgodził się, abym jeździł samochodem oraz brał udział w rajdach motocyklowych" - powiedział Cyril Despres

Z kolei Eric de Seynes, szef Yamaha Motor Europe powiedział:

"Szanujemy to, że wielki koncern europejski zainteresował się Despresem. Oczywiście, mieliśmy plany i ambicje związane z Cyrilem, który jest świetnym zawodnikiem, ale tak wielka okazja dla niego oznacza, że musimy się do niego dostosować".