Równie utalentowany co kontrowersyjny Francuz podpisał kontrakt z fabrycznym zespołem Husqvarny na starty w AMA Motocrossie.

Christophe Pourcel słynie z niesamowitego, bardzo efektywnego stylu jazdy. Słynie też z mało dyplomatycznych wypowiedzi oraz ciężkiego charakteru. Po perturbacjach, startach w MXGP w zespole Kawasaki, powrotach do Stanów i kolejnych powrotach do Europy, Pourcel najprawdopodobniej w końcu znalazł miejsce na nieco dłużej. W informacji prasowej podano, że Christophe podpisał kontrakt z Husqvarną na starty w fabrycznym zespole Rockstar Energy Husqvarna Factory Racing w Stanach Zjednoczonych. Pourcel zasiądzie za sterami FC 450 i pojedzie w klasie 450 AMA Motocrossu.

Testowaliśmy motocykl w ostatnim tygodniu. Bardzo dobrze pracuje mi się z Bobby’m i Robertem [Robert Jonass, szef działu sportowego w Husqvarnie - przyp. red.]. Dzięki nim czuję się komfortowo w zespole. Podczas testów wszystko szło po mojej myśli, dobrze czułem się na motocyklu i dlatego postanowiłem podjąć decyzję o startach w zespole. Duży motocykl zawsze pasował do mojego stylu jazdy - przed długi okres jeździłem na 250 i czuję, że w końcu jest czas żeby wrócić na 450. Czekam na to co przyniesie przyszłość dla mnie i dla zespołu - komentował decyzję Christophe Pourcel.

W sezonie 2015 AMA Motocrossu Pourcel pojedzie obok Jasona Andersona, Zacha Bella, Zacha Osbourna i Martina Davalosa.