CANARD monitoruje coraz więcej skrzyżowań. Kierowcy na celowniku
Na drogach pojawi się jeszcze więcej kamer śledzących kierowców, którzy ignorują czerwone światło. Wkrótce system RedLight obejmie monitoringiem kolejne skrzyżowania dróg krajowych i przejazdy kolejowo-drogowe.
Po tej rozbudowie CANARD będzie kontrolować aż 60 skrzyżowań i 10 przejazdów kolejowych, co ma przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach.
Nowe lokalizacje zostały wybrane wspólnie przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oraz Policję. To miejsca, gdzie najczęściej dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń z powodu ignorowania sygnalizacji świetlnej. Pod uwagę brano także otoczenie, takie jak bliskość szkół, przystanków komunikacji miejskiej czy innych miejsc użyteczności publicznej, gdzie większa liczba pieszych sprawia, że nieprzestrzeganie przepisów może być szczególnie groźne.
Za dostarczenie i instalację systemu odpowiedzialna jest firma VITRONIC EASTERN Europe. Przed montażem kamer przeprowadzona zostanie analiza techniczna, aby upewnić się, że w wyznaczonych lokalizacjach rzeczywiście można zainstalować system. Jeśli okaże się, że nie, zostaną wykorzystane miejsca z listy rezerwowej. Sam montaż wymaga wielu uzgodnień, w tym opracowania projektów, uzyskania zezwoleń i podłączenia urządzeń do zasilania. Dopiero po spełnieniu wszystkich tych warunków system zacznie działać.
Plan zakłada, że wszystkie nowe urządzenia będą aktywne do połowy przyszłego roku, a pierwsze z nich zostaną uruchomione najpóźniej w lutym 2026 roku. Koszt instalacji pięciu systemów na przejazdach kolejowych wyniesie blisko 2 mln zł, natomiast 10 systemów na skrzyżowaniach pochłonie ponad 10,8 mln zł. Aktualna mapa urządzeń znajduję się pod tym adresem.
Działanie systemu jest proste: kamery śledzą ruch pojazdów i gdy wykryją, że kierowca wjechał za sygnalizator na czerwonym świetle, rejestrują wykroczenie. Nagranie, wraz z danymi pozwalającymi na identyfikację pojazdu, trafia do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Po analizie materiału właściciel pojazdu otrzymuje dokumentację zawierającą miejsce i czas wykroczenia, czas jaki upłynął od momentu zapalenia się czerwonego światła oraz zdjęcia zdarzenia. Wysyłany jest także formularz oświadczenia, który należy wypełnić.
Działające już systemy RedLight są skuteczne - w 2024 roku na 47 monitorowanych skrzyżowaniach zarejestrowano aż 60,5 tys. wykroczeń związanych z przejechaniem na czerwonym świetle. Najwięcej z nich odnotowano w Łodzi na skrzyżowaniu al. Puszkina i ul. Rokicińskiej (6,8 tys.), w Krakowie na al. Pokoju i ul. Nowohuckiej (5 tys.) oraz na skrzyżowaniu ul. Tischnera i ul. Brożka (3,6 tys.). Również na przejazdach kolejowych kierowcy często ignorują przepisy - tylko cztery działające w ubiegłym roku systemy wykryły 12,3 tys. wykroczeń, z czego 5 tys. w Warszawie na ul. Cyrulików, 4,5 tys. na ul. Średzkiej we Wrocławiu i 600 w Radomsku na ul. Piłsudskiego (system działał od lipca).
Za przejazd na czerwonym świetle na skrzyżowaniu kierowcy grozi mandat w wysokości 500 zł, a na przejeździe kolejowym aż 2 tys. zł. Jeśli w ciągu dwóch lat ponownie złamie ten przepis, kara wzrasta dwukrotnie - do 4 tys. zł. Do tego dochodzi 15 punktów karnych, co może skutkować utratą prawa jazdy.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze