Bradl, Baz, Baldassarri i Corsi bez motocykli na Indianapolis
Zespół Forward Racing oficjalnie potwierdził, że nie wystartuje podczas nadchodzącej rundy MotoGP na torze Indianapolis. To szczególnie ciężka sytuacja dla zawodników teamu.
Tak jak spekulowaliśmy wcześniej, Forward ostatecznie musi zrezygnować z udziału w nadchodzącej rundzie MotoGP na torze Indianapolis. Sprawa jest bardzo poważna - po tym jak aresztowano szefa zespołu, Giovanni Cuzariego, środki na kontach teamu zostały zamrożone. Dodatkowo wielu sponsorów momentalnie wypowiedziało umowy, co poniekąd jest zrozumiałe.
To był bardzo trudny tydzień dla Forward Racing. Jednak w ostatnich kilku godzinach dowiedzieliśmy się, że istnieje możliwość rozwiązania tej ciężkiej sytuacji. Mam nadzieję, że Giovanni szybko do nas wróci i pomoże nam poradzić sobie z problemami. Pamiętajmy, że dopóki nie zostanie udowodnione, że jest inaczej, należy zakładać, że jest on niewinny. W tych ciężkich chwilach wielu "przyjaciół" i "partnerów" odwróciło się od nas, stąd tym bardziej chcę podziękować tym, którzy nas nieustannie wspierają. Dorna i IRTA nie przestają nam pomagać od samego początku. Wszystkim członkom zespołu i sponsorom, którzy pozostali przy nas, także należą się podziękowania. Nawet jeśli mają obiektywne podstawy do wahania, nadal obdarzają nas pełnym zaufaniem - komentował Marco Curioni, dyrektor zarządzający Forward Racing.
Dzięki wsparciu ze strony Dorny Prokurator regionu Lugano (ten sam, który doprowadził do aresztowania Giovanni Cuzariego) zgodził się na odmrożenie części środków, a także na wznowienie działalności zespołu. Forward aktualnie zbiera fundusze na start w czeskiej rundzie MotoGP na torze Brno.
Z powyższego wynika, że podczas najbliższej rundy MotoGP na torze Indianapolis nie zobaczymy zawodników Forward Racing. W klasie MotoGP jest to średnio radzący sobie w tym roku Stefan Bradl oraz debiutujący w GP Loris "No Team Order" Baz. W Moto2 Simone Corsi i Lorenzo Baldassarri.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze