Bracia Marquez w MotoGP
Podczas testów MotoGP w Walencji, o których szerzej pisaliśmy wczoraj, Alex Marquez miał okazję przetestować motocykl swojego starszego brata.
Historia rodziny Marquez jest niesamowicie ciekawa. Oczywiście, każdą z takich historii trzeba nieco przefiltrować. Grand Prix to ogromny biznes, wizerunek jest w nim niezmiernie ważny. Ciężko jednak oprzeć się wrażeniu, że bracia Marquez to zwykli goście, którym udało się zrealizować swoje marzenia. I nawet jeśli część szerokich uśmiechów do kamer jest wymuszona, to na tyle dobrze im to wychodzi, żeby przyjmować je bez mrugnięcia okiem.
Jestem strasznie szczęśliwa. Alex zawsze był postrzegany przez pryzmat osiągnięć Marc’a, teraz pokazał całemu światu na co go stać - powiedziała w wypowiedzi dla Cycleworld matka braci Marquez, Roser Marquez.
W 66-letniej historii Mistrzostw Świata Grand Prix nie zdarzyło się jeszcze, żeby bracia wygrali tytuły w tym samym roku. Marc Marquez zdobył tytuł jeszcze przed finalną rundą MotoGP, dominując sezon 2014 aż trzynastoma wygranymi (kolejny rekord pobity przez Marqueza, w 1997 roku Mick Doohan wygrał 12 wyścigów jednego sezonu). Ścigający się w Moto3 Alex walczył do ostatniego zakrętu, ostatecznie zdobywając swój pierwszy tytuł Mistrza Świata.
Bracia Marquez nadal żyją z rodzicami i dzielą ze sobą pokój. Marc rozstawia zastawę przed obiadem, Alex ze stołu zbiera. Rodzina mieszka w małej, hiszpańskiej miejscowości Cervera.
Zawsze im powtarzałam, żeby bawili się ściganiem. Nigdy ich specjalnie nie naciskaliśmy ani też nie powstrzymywaliśmy. Ściganie było synonimem zabawy, dlatego w domu pozostaliśmy normalną rodziną. Czy się boję? Nie, bo kiedy mają wypadki muszą podnosić rękę, że wszystko jest okej. Wtedy się nie martwię, kiedy oglądam wyścigi w domu. Marc jest wojownikiem, raz podpuszczony osiągnie cel za wszelką cenę. Alex jest spokojny i swoje osiągnięcia zawdzięcza ciężkiej pracy - dodała Roser Marquez.
Marc zaczynał na małych motocyklach enduro, ścigając się ze swoim ojcem - członkiem lokalnego klubu motocyklowego i organizatorem zawodów. Droga Marc’a do wyścigów drogowych rozpoczęła się do offroadu właśnie. Alex początkowo chciał być mechanikiem dla swojego starszego brata, ale szybko okazało się, że ma spory potencjał. W odróżnieniu od Marc’a, Alex rozpoczął swoją przygodę ze sportem bezpośrednio w wyścigach szosowych. W czasie gdy w 2008 roku Marc debiutował w Mistrzostwach Świata 125, Alex debiutował w Mistrzostwach Katalonii. Gdy Marc zdobywał Mistrzostwo 125, Alex ścigał się w Mistrzostwach Hiszpanii. Gdy starszy brat zdobywał Mistrzostwo Moto2, młodszy debiutował w Moto3. Od czasu, gdy bracia Marquez obydwaj zostali profesjonalnymi zawodnikami, prawie wszystko robią razem. Trenują, chodzą na siłownię, podróżują na zawody, razem jeżdżą na wakacje.
Na początku tego sezonu Shuhei Nakamoto, szef HRC, obiecał Marqezowi i Rinzowi, że ten, który wygra tytuł Mistrza Moto3, będzie mógł pokonać kilka okrążeń na motocyklu klasy MotoGP podczas testów w Walencji. Nakamoto pewnie nie przewidział, że sezon pójdzie w tą stronę - początkowo przecież w Moto3 dominował Jack Miller. Alexowi udało się zdobyć tytuł, a co za tym idzie, miał unikalną okazję pokonania 12. okrążeń na motocyklu swojego starszego brata.
Marc wyprowadził Alexa z boksów, pokazując mu miejsca na które musi zwrócić uwagę, po czym aktualny Mistrz Moto3 wyprzedził starszego brata. Zjechaliby w takim tandemie pewnie do boksów, gdyby nie Valentino Rossi, który wcisnął się między braci.
Jak zobaczyłem, że Valentino nie wyprzedza Alexa, nie mogłem w to uwierzyć! To było niesamowite. Swoją drogą, myślę, że moglibyśmy być zespołowymi kolegami z Alexem. Będę dawał mu jak dużo rad tylko mogę, ale tylko przez następne dwa lata. Potem nie chcę żeby był za konkurencyjny! - skomentował Marc Marquez.
Sytuacja, w której obydwaj bracia Marquez znaleźliby się w jednym zespole, nie jest abstrakcyjna. Alex właśnie przechodzi do Moto2, gdzie będzie ścigał się dla wspieranego przez Hondę zespołu Marc VDS. Marc VDS od przyszłego roku wystawia także team w MotoGP, z dużym wsparciem ze strony japońskiego producenta. Zespół ma być tym, czym Tech3 jest dla fabrycznego zespołu Yamahy - kuźnią talentów. Pytanie tylko, czy Marc nadal będzie jeździł dla Hondy zanim w MotoGP pojawi się Alex?
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze