Czy kolejna runda Halowego Pucharu Świata Enduro po raz kolejny będzie należeć do Tadka Błażusiaka?

Już jutro odbędzie się kolejna runda Halowego Pucharu Świata, w której udział wezmą Tadek Błażusiak oraz Bartek Obłucki. Do tej pory Taddy przez dwie minione rundy przeszedł jak burza i na tą chwilę prowadzi aż 32 punktami przewagi w klasyfikacji generalnej. Jakie nastawienie mają nasi zawodnicy przed jutrzejszym startem i czy w trakcie swoich wakacji zdążyli wyleczyć odniesione w sezonie 2009 kontuzje?

Bartek Obłucki:

„Po powrocie z Australii czuję, że jestem w świetnej formie. W trakcie wyjazdu nie tylko odpocząłem, ale przede wszystkim nabrałem motywacji. Jutrzejszy start traktuję jednak treningowo, bowiem w wakacje trenowałem tak naprawdę po raz pierwszy od czasu kontuzji mojej stopy. Po rundzie Indoor Enduro w Hiszpanii wezmę udział także w kolejnych rozgrywkach tej serii w Barcelonie, a następnie w Mistrzostwach Hiszpanii. To wszystko po to, aby jak najlepiej przygotować się do rozpoczynających się w kwietniu Mistrzostw Świata. Tam chcę dać gazu i pojechać wreszcie po swoje"

Tadek Błażusiak:

„Po miesiącu spędzonym w Australii trochę sobie odpocząłem, trochę pojeździłem i teraz jesteśmy już na trzeciej rundzie Halowego Pucharu Świata Enduro. Z kolanem jest już wszystko w porządku, aczkolwiek muszę na nie jeszcze bardzo uważać. Dopóki nie muszę przenieść na tą nogę swojego ciężaru ciała, jest ok. Dzisiaj oglądaliśmy z Bartkiem tor. Jest dosyć podobny do tych, po których ścigam się w USA, więc powinien mi pasować. Ma  dużo wysokich przeszkód, a to mi odpowiada. Nastawienie jest bojowe. Jestem pewny siebie i chciałbym wreszcie wygrać całą serię tych zawodów. Jesteśmy w samym środku rozgrywek, zatem nie chciałbym popełnić żadnego błędu. Moja przewaga punktowa w klasyfikacji generalnej jest już znacząca, zatem w jutrzejszym wyścigu zamierzam przede wszystkim kalkulować i kontrolować swoją przewagę. Celem jest wygrać jutrzejszą rundę, ale nie za cenę końcowej pozycji w klasyfikacji generalnej".

Tymczasem trzymamy kciuki za obu naszych! Gazu chłopaki!