Bezpieczeństwo na drogach elementem programu szkoły średniej
W naszej dziwnej krainie między Odrą i Bugiem wiele tematów oczywistych musi przejść długą drogę, zanim zostaną wprowadzone w życie. Tak jest z zasadami bezpieczeństwa w ruchu drogowym, które dopiero teraz stają się elementem podstawy programowej dla szkół średnich.
Wydawałoby się, że kwestie bezpieczeństwa dzieci i młodzieży na coraz bardziej ruchliwych ulicach powinny być sprawą priorytetową. Państwowa edukacja ma niestety w tej dziedzinie sporo do nadrobienia, a zmiany w programach nauczania napotykają niezrozumiały opór urzędników. Możemy jednak odnotować mały sukces - resort edukacji uwzględnił projekt resortu infrastruktury i zagadnienia związane z bezpieczeństwem w ruchu drogowym pojawią się w programach dla szkół średnich.
Nie będą jednak osobnym przedmiotem - informacje związane z tym tematem będą przemycane m.in. na zajęciach z fizyki oraz wychowania fizycznego. Ministerstwo Infrastruktury przygotowało co prawda dużo szerszy i bardziej szczegółowy projekt, nie było jednak szans na jego wdrożenie z powodu szalonego tempa przeprowadzania aktualnej reformy edukacji.
Brak systemowego wsparcia dla szerokiej edukacji o bezpieczeństwie na drogach jest sprawą wielce zadziwiającą. Póki co nawet nie marzymy np. o modelu skandynawskim, gdzie chętni uczniowie szkołę średnią mogą opuścić z prawem jazdy, a zajęcia teoretyczne zaczynają już 10-letnie dzieci. U nas efektywna nauka zasad bezpieczeństwa to w tej chwili niemal wyłącznie poletko dla różnych fundacji, które w ramach wolontariatu przeprowadzają takie zajęcia w szkołach. Jeśli nie nadgonimy dziedzinie edukacji, nowe drogi i coraz lepsze pojazdy nie wpłyną znacząco na coraz mniejszą liczbę wypadków.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze