BMW Motorrad Days 2015 - ju¿ w drodze
Już za dwa tygodnie ruszy pielgrzymka motocyklistów w kierunku alpejskiego kurortu Garmisch-Partenkirchen gdzie jak co roku odbywa się w pierwszy weekend lipca jedyny w swoim rodzaju zlot - BMW Motorrad Days. Mimo że europejscy fani mają jeszcze chwilę czasu na przygotowania, jeden jeździec BMW już jest w drodze... z Tajlandii. Przedstawiamy rozmowę z 47-letnim Prasitem Aphiphunya, który wyruszył z Bangkoku 22 kwietnia i właśnie przemierza Rosję, dotarłszy tam przez Mongolię. Taj opowiedział w poniższym wywiadzie jak dosłownie rozumie hasło 'make life a ride' na swoim BMW F 800 GS.
Jakie są powody rozpoczęcia tej fantastycznej podróży?
Jest ich całkiem sporo. Po pierwsze chcę zostać pierwszym samotnym tajskim motocyklistą, który przejedzie trasę z Bangkoku do Garmisch-Partenkirchen. Chciałbym także pojawić się na BMW Motorrad Days na standardowym, seryjnym modelu BMW F 800 GS z Tajlandii. Planuję uczęszczać na zajęcia BMW Tourguide Academy i ponieważ mam nadzieję stać się oficjalnym partnerem BMW Motorrad Travel - chcę zrobić rekonesans trasy z Bangkoku do Garmisch-Partenkirchen, dzięki czemu będę mógł zaoferować coroczną wycieczkę klientom - motocyklistom BMW z Azji.
Mówisz jak doświadczony motocyklista?
Tak, w czasie ostatnich 15 lat na motocyklach BMW objechałem całą Azję.
Jak przygotowałeś swój F 800 GS do tej podróży?
W zasadzie nie ma realnej potrzeby zbytnio go przygotowywać. Mój F 800 GS wyposażony jest w kufry boczne, przednią szybę, turystyczne siedzenie, światła LED, osłonę silnika i osłonę miski olejowej, a każdy z tych elementów jest oficjalnym akcesorium BMW.
I jak on się sprawuje?
Jak dotychczas GS sprawuje się doskonale. Myślę, że ten motocykl jest stworzony dla azjatyckich motocyklistów, jest doskonały pod każdym względem. Naprawdę chciałbym pomóc BMW w promowaniu tego modelu jako najlepszej turystycznej maszyny.
A co z Tobą, w jakiej jesteś kondycji po kilku tygodniach jazdy?
Czuję się doskonale. Jestem szczęśliwy i cieszę się każdą minutą jazdy. Jeżdżę moim BMW raczej dużo - zazwyczaj 25 tys. km rocznie!
Tęsknisz za bliskimi przyjaciółmi i rodziną, których zostawiłeś?
Moje dzieci są jeszcze bardzo małe. Mam trzech chłopców: najstarszy ma tylko cztery lata, mam jeszcze bliźniaków, którzy w czerwcu skończą rok. Bardzo za nimi tęsknię, ale mam nadzieję, że moja podróż będzie czymś, z czego będą mogli być dumni.
Jak finansujesz swoją podróż?
Płacę za wszystko z własnej kieszeni.
Co będziesz robił gdy powrócisz do Tajlandii?
W tym roku zostanę oficjalnym partnerem BMW Motorrad na Azję, więc moim marzeniem jest oferować najlepsze wyprawy motocyklowe w Azji.
Jakie były dotychczas najważniejsze momenty tej podróży?
Wystartowałem z Laosu. W Laosie drogi i teren są fantastyczne dla motocyklistów. W chińskim Yunanie drogi wysoko w górach są inspirujące i stanowią prawdziwe wyzwanie. Bezmiar Chin zapiera dech, podczas gdy Mongolia jest naprawdę pięknym krajem. Ogólnie ta podróż jest dla mnie wielkim, odmieniającym życie doświadczeniem.
Jak reagowali ludzie w różnych krajach, gdy tłumaczyłeś im co właśnie robisz?
Trochę dziwnie! Wszyscy zastanawiali jak to jest możliwe tak podróżować!
Czy przed tą wyprawą odbywałeś jakieś dłuższe podróże?
Tak, podróżowałem odkąd skończyłem 11 lat. Wysłano mnie do szkoły za oceanem i od tego czasu nie mogę przestać podróżować!
Czego najbardziej oczekujesz od tej podróży?
Życie jest bardzo krótkie, więc trzeba podjąć tyle wyzwań, ilu jest się w stanie sprostać. Każda podróż oznacza nowe doświadczenia.
Jaki jest motocyklowy rynek w Tajlandii?
Staje się coraz popularniejszy. Przez ostatnie cztery lata rynek motocykli turystycznych rósł bardzo szybko.
Co wiesz o BMW Motorrad Days?
Wiem, że to największy festiwal BMW na świecie. To właśnie dlatego będę miał zaszczyt przybyć na BMW Motorrad Days jadąc aż z Tajlandii na moim F 800 GS.
I na koniec... Jaki jest najlepszy sposób, by śledzić przebieg twojej wyprawy?
Wiadomości o mojej Prasitem Aphiphunya najlepiej szukać pod www.facebook.com/RideAsia
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze