Atacama Rally: skrócony etap, Sonik odzyskuje tempo
Drugi etap Atacamat Rally wyprowadził rajdową stawkę na bezkresne piaszczyste wydmy. Rafał Sonik podkręcił nieco tempo i zakończył etap z trzecim czasem. Niestety nie miał okazji znacząco zmniejszyć swoich strat do rywali z Pucharu Świata, ponieważ oes został przerwany po 164 km.
Zgodnie z planem, zawodnicy mieli pokonać we wtorek 308 km odcinka specjalnego. Ten plan od rana był jednak "bombardowany". Na początek próbowała pokrzyżować go… Camanchaca. Ten specyficzny rodzaj mgły, który zalega na Atakamą o poranku, znacznie ogranicza widoczność. Start został opóźniony o ponad godzinę, a kiedy zawodnicy dojechali już do półmetka, okazało się, że druga część oesu została odwołana. Jedyny śmigłowiec ratunkowy, zapewniający bezpieczeństwo podczas zmagań, zabrał do szpitala Pierre’a Renet, który uległ wypadkowi.
- "Pela" rozbił się w dziurze, która zasługiwała na pewno na dwa, a być może nawet trzy wykrzykniki w roadbooku. Takie miejsca są wyjątkowo niebezpieczne. Przyjechałem tam kilkanaście minut później. Była przy nim Laia Sanz oraz śmigłowiec ratunkowy. Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia. To świetny motocyklista - relacjonował Rafał Sonik
Na skróconym o niemal połowę etapie najszybszy wśród quadowców ponownie okazał się Ignacio Casale, który, co ciekawe startuje poza klasyfikacją Pucharu Świata. Drugi czas "wykręcił" Kee Koolen, a na trzeciej pozycji uplasował się Polak. - Tempo było lepsze. Bez pośpiechu sprawdzam swoje możliwości, powoli dokręcając śrubę. Kontuzjowana noga reaguje pozytywnie, więc na pewno nie złożę broni - zapowiedział Polak.
- Wykryłem dziś poważną usterkę metromierza, który przelicza prędkość i czas, pokazując dystans. Urządzenie zapewniane przez organizatorów jest nieprecyzyjne, a więc podawane przez niego wartości mogą nie zgadać się z roadbookiem. To niezwykle niebezpieczna awaria, która może decydować o życiu… Moje urządzenie miało dziś na mecie aż 800m rozbieżności - dodał zaniepokojony zawodnik.
W klasyfikacji Atacama Rally, jedyny reprezentant naszego kraju zajmuje 5. miejsce, choć po wtorkowym etapie mógł być trzeci. Wszystko z powodu 12-minutowej kary za przekroczenie prędkości w strefie jej ograniczenia. Świetną szansą na odrobienie tych strat będzie środowy etap liczący 349 km i rozpoczynający się w położonym na brzegu oceanu mieście Taltal.
Wyniki II etapu:
1. Ignacio Casale (CHL) 2:04.46
2. Kees Koolen (NLD) +5.05
3. Rafał Sonik (POL) +9.40
4. Rodolfo Guillioli (GUA) +10.04
5. Alexis Hernandez (PER) +10.59
Klasyfikacja generalna:
1. Ignacio Casale (CHL) 5:11.22
2. Kees Koolen (NLD) +22.50
3. Alexis Hernandez (PER) +23.10
4. Rodolfo Guillioli (GUA) +27.39
5. Rafał Sonik (POL) +40.11
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze