Wielokrotny wicemistrz klasy MotoGP i fabryczny zawodnik Ducati Corse, Andrea Dovizioso, zamieścił na swoim Twitterze oświadczenie o przerwaniu kariery! Jak napisał Desmo Dovi, zabraknie go na polach startowych w sezonie 2021. Choć otrzymał również od wielu fabrycznych ekip propozycje pełnienia roli kierowcy testowego i rozwojowego, za co jest niezmiernie wdzięczny, to sam postanowił nie podejmować żadnych zobowiązań na przyszły sezon.

Jak napisał, ma nadal wiele pasji i potrafi znaleźć motywację do dalszego ścigania. Po roku przerwy chciałby wrócić ponownie do królewskiej klasy. Zaznaczył jednak, że tylko w przypadku, gdy znajdzie zespół, który tą pasję, cele i dążenia podziela, rozumie, oraz który akceptuje jego metody pracy.

Między wierszami można więc wyczytać to, co od jakiegoś czasu jest wiadome. Desmo Dovi od dłuższego czasu nie mógł się porozumieć ze swoim zespołem zarówno w zakresie oczekiwań, jak również w kwestii przygotowania motocykla. Rozstaje się więc z ekipą w nienajlepszej atmosferze i raczej nie ma tu mowy o powrocie do żadnego z zespołów korzystających z motocykli Ducati. Tym samym nawet jeżeli za rok Andrea Dovizioso powróci do siodła motocykla klasy MotoGP, to raczej na pewno nie będzie to Ducati. Przydomek "Desmo Dovi" znika na zawsze.

Andrea Dovizioso ścigał się w najwyższej klasie nieprzerwanie od 13 sezonów. To, czy będą następne sezony, stoi w chwili obecnej pod wielkim znakiem zapytania. Odejście Dovizioso z MotoGP byłoby ogromną stratą nie tylko dla jego fanów, ale też dla fanów wyścigów w ogóle. Andrea jest jednym z bardziej charyzmatycznych i wyróżniających się w ostatnich latach zawodników. Często też, jako jeden z niewielu, był w stanie podjąć rękawicę w walce z Marc Marquezem i jako jeden z niewielu potrafił z nim wygrać, walcząc łokieć w łokieć.

Pozostaje nam żyć nadzieją, że w 2022 Andrea wróci na start i to w równie dobrej a może nawet lepszej formie.