2021 Yamaha MT-09 - test najnowszego wcielenia mrocznej strony Japonii
Model MT-09 zapoczątkował restart serii MT, a jego premiera w 2014 roku odbywała się z wielkim szumem medialnym i przytupem. W 2021 roku do salonów wjeżdża zupełnie odmieniona nowa generacja tego bardzo udanego motocykla, a my sprawdziliśmy, ile jest mroku w mroku.
Początkowo seria MT była dość ekscentryczna - w 2005 roku pojawił się model o oznaczeniu MT-01, który był potężnym nakedem z silnikiem o pojemności 1670 cm3, który generował maksymalną moc wynoszącą niecałe 90 koni mechanicznych oraz dysponował 150 Nm momentu obrotowego. Rok później pojawił się naked o oznaczeniu MT-03, który wyposażono w jednocylindrowy silnik z modelu XT660R i miał dość ciekawie rozwiązane tylne zawieszenie, ponieważ amortyzator znajdował się na wysokości zbiornika paliwa. W 2014 roku Yamaha postanowiła zupełnie zmienić grę i na rynek trafiła MT-09, która zapoczątkowała całą serię nowych motocykli. Obecnie mamy modele MT z silnikami o pojemnościach od 125 do 1000 cm3, a także "spin-offy" w postaci takich motocykli jak R125, R3, R7 czy Tracer 7 oraz Tracer 9.
Do testów otrzymałem podstawową wersję modelu MT-09, ale w tej podstawie producent oferuje całkiem sporo mięsa. W 2021 roku trzycylindrowa Yamaha otrzymała zupełnie nową, kompaktową ramę z aluminium i przede wszystkim - bogaty pakiet elektroniki, który zazwyczaj jest zarezerwowany dla najdroższych motocykli. Producent zdecydował się wprowadzić sześcioosiowy moduł bezwładnościowy (IMU), a wraz z nim pojawił się ABS ze wspomaganiem w zakrętach, 3-trybowy układ kontroli trakcji, system kontroli uślizgu oraz system kontroli unoszenia przedniego koła. Wisienką na szczycie tortu jest quickshifter z funkcją downshiftera, który pozwala optymalnie wykorzystać możliwości silnika CP3. Maksymalna moc wzrosła do 119 koni mechanicznych, a dzięki nowej ramie masa motocykla spadła o 4 kilogramy, więc ostateczny wynik walki z normą emisji spalin Euro 5 jest bardziej niż zadowalający.
Kształt nowej MT-09 jest naturalną ewolucją - pierwsza generacja była grzeczna z zewnątrz, ale mroczna w duszy. Druga generacja została przybliżona stylistycznie do modelu MT-10. W obecnej generacji za zmianami konstrukcyjnymi poszły też znaczące zmiany stylistyczne. Po bokach szerokiego zbiornika paliwa o pojemności 14,5 l znalazły się muskularne wloty powietrza, a przednia lampa została zamieniona na jednosoczewkowy reflektor LED z umieszczonymi po bokach światłami do jazdy dziennej. Zachodząc do MT-09 z przodu nie ma wątpliwości, że ten sprzęt to nie są ćwiczenia, choć sam reflektor wzbudza sporo kontrowersji, które w mojej opinii można uciąć montując delikatną akcesoryjną owiewkę. Yamaha nieco obroniła wrażenie niespójności przez odpowiednio wyprofilowane mocowanie zegarów. Kiedy wszyscy skupiają się na przednim reflektorze, to mój wewnętrzny spokój jest zaburzony przez inny element - klakson. Jeżeli miałbym urządzić ranking motocykli z najbardziej niefortunnie zamontowanym klaksonem, to Yamaha MT-09 znalazłaby się w czołówce zestawienia i mam nadzieję, że dla osoby, która zdecydowała o jego położeniu jest już szykowany osobny krąg w piekle.
Kiedy już dosiadłem konia, to okazało się, ze umieszczone na wysokości 825 mm siedzisko daje mi dużo pewności przy wzroście 172 cm. Kanapa jest dość ciekawa - z jednej strony można usiąść blisko zbiornika paliwa, zająć neutralną pozycję i mieć wszystko pod kontrolą, a z drugiej - wyjeżdżając na krętą drogę lub tor można przesunąć się delikatnie do tyłu i zająć nieco bardziej sportową pozycję. Ogarnięcie klawiszologii oraz wyświetlacza nie zajmuje wiele czasu. Z lewej strony są przyciski pozwalające na szybką zmianę trybu pracy kontroli trakcji oraz mapowania, a z prawej strony znajduje się pokrętło dające dostęp do głównego menu. W szczegółowych ustawieniach można zmieniać czułość pracy systemu Lift Control oraz systemu wspomagania hamowania. Sam wyświetlacz jest kolorowy i dość skromny, ponieważ jego przekątna wynosi zaledwie 3,5 cala. Szczęśliwym trafem, w momencie pisania testu, we włoskim portalu Motociclismo ukazał się wywiad z Fabrizio Corsim, który jest managerem ds. komunikacji w Yamaha Motor Italia. Na pytanie o wyświetlacz odpowiada dyplomatycznie, że w modelu MT-09 chodzi o minimalizm, więc dlatego zdecydowano się na takie rozwiązanie. W motocyklu próżno również szukać możliwości połączenia z telefonem, a ta na razie pojawiła się tylko w NMAX 125, ale ma być rozszerzona na kolejne modele. Niewielki wyświetlacz nie oznacza jednak, że coś nam umknie, ponieważ umieszczono na nim nawet informację o tym, czy można zmienić bieg. Jest ona pokazywana po prawej stronie, gdzie znajdziecie strzałkę w gorę oraz strzałkę w dół, które podświetlają się na zielono w momencie, który jest odpowiedni na zmianę biegu. Warto tutaj również wspomnieć, że w podstawowej wersji nie ma tempomatu, a ten pojawia się dopiero w modelu MT-09 SP. Niby wszystko jest idealne, ale jednak moja drobiazgowość nakazuje mi przyczepić się do sposobu, w jaki działa pokrętło sterowania głównym menu, a konkretnie do tego, że nie zawsze daje się z łatwością wcisnąć, by zatwierdzić wybór. Na szczęście nie jest to rzecz, której będzie się często używać.
Po odpaleniu silnika do gry wkracza reszta konstrukcji. Zawieszenie w MT-09 jest bardzo solidnym punktem - z przodu zastosowano widelec KYB z regulacją napięcia wstępnego, kompresji i odbicia, a z tyłu - amortyzator z regulacją napięcia wstępnego. Dopłacając do wersji SP otrzymacie zawieszenie Öhlins ze zdalną regulacją napięcia wstępnego tylnego amortyzatora oraz aluminiowy wahacz ze szczotkowanym wykończeniem. Podczas jazdy całość faktycznie jest dość sztywna, dzięki czemu motocykl jest bardzo podatny na zmiany kierunku, a przeciskanie się w korku to czysta przyjemność. Tutaj istotnym elementem jest również całkowita szerokość motocykla, która wynosi 795 mm - to zaledwie o 55 mm więcej niż w modelu NMAX 125. Jazda MT-09 w mieście przypomina grę zręcznościową. Motocykl bardzo dobrze reaguje na ruchy bioder i momentami można się poczuć jak w tańcu. Jeżeli już trafi się kręta droga lub jeden ze "ślimaków", których w Warszawie jest od groma, to za sprawą opon Bridgestone Battlax Hypersport S22 można zejść do poziomu, w którym zaczniemy się zastanawiać, gdzie właściwie kończy się przyczepność. Kiedy już przyjdzie do hamowania, to w MT-09 zastosowano tarcze o średnicy 298 mm z przodu oraz czterotłoczkowe zaciski i radialną pompę hamulcową, a zatem mamy torowe technologie w miejskim motocyklu. W razie hamowania awaryjnego nie ma tu mowy o jakiejkolwiek nerwowości.
Na warunki miejskie przyspieszenie motocykla jest w zupełności wystarczające, a 1 z przodu na liczniku pojawia się już na pierwszym biegu. Quickshifter działa bardzo dobrze w obu kierunkach. Elektronika oraz sprzęgło antyhoppingowe skutecznie hamują wszelkie próby nerwowego zachowania przy redukcji biegów. Kwestia ochrony przed wiatrem pozostaje poza konkursem, ponieważ nie ma tu żadnych elementów aerodynamicznych, ale do prędkości autostradowej jest znośnie, a później trzeba już poszukać odpowiedniej pozycji, która pogodzi kontrolę nad tym, co dzieje się dookoła z namiastką komfortu. Skoro już mówimy o autostradach, to jak przystało na typowego mieszczucha, MT-09 jest dobra do pojeżdżenia wokół komina, ale jeśli chcecie pojechać gdzieś dalej, to warto przy zakupie pomyśleć o doposażeniu motocykla w komfortowe siedzenie z katalogu akcesoriów Yamahy. Podnóżki, dźwignia zmiany biegów i dźwignia hamulca tylnego są umieszczone dość wygodnie i intuicyjnie, a przynajmniej takie jest moje subiektywne odczucie. Nawet jeśli zastosuje się but z wysokim czubkiem, to zmiana biegów nie powinna przysporzyć żadnych problemów.
Pamiętam, kiedy miałem okazję przejechać się pierwszą generacją modelu MT-09 - czułem się wtedy jak labrador wpuszczony bez opieki do pokoju pełnego kapci, liści i błota. Od tego czasu minęło 7 lat i wsiadając na nową MT-09 czuję się dokładnie tak samo. Niezależnie od tego, czy przemierzałem zakorkowane ulice w godzinach szczytu, a w kasku rozbrzmiewał nowojorski rap, czy wyjeżdżałem po północy by przemierzać skąpane w mroku, pustoszejące warszawskie ulice przy dźwiękach M83 czy Chromatics, Yamaha MT-09 sprawiała, że uśmiech nie znikał z mojej twarzy. Jak przystało na japoński sprzęt, jest dopracowana w budowie i działaniu, ale silnik CP3 w połączeniu ze świetnym, bezszelestnie działającym pakietem elektroniki oraz zawieszenie i ogólna ergonomia dające uczucie jazdy na BMX-ie sprawiają, że jest to mój ulubiony przedstawiciel mrocznej strony Japonii. Rozmawiałem również z kilkoma osobami posiadającymi starsze modele MT-09 i wierzcie lub nie, ale nikt nie powiedział o tym sprzęcie złego słowa. Yamaha zdaje się traktować MT-09 w sposób uprzywilejowany i to sprawia, że jest to bardzo dopracowany motocykl. Cena MT-09 startuje od 42 900 złotych, a za wersję SP trzeba zapłacić 51 500 złotych i będą to bardzo dobrze wydane pieniądze. Model MT-09 to połączenie pewności i szaleństwa.
Dane techniczne
Silnik |
Typ silnika: Chłodzony cieczą, 4-suwowy, 4-zaworowy, 3-cylindrowy, DOHC |
Pojemność: 890 cm³, |
Średnica x skok tłoka: 78,0 ×, 62,1 mm |
Stopień sprężania: 11.5 : 1 |
Moc maksymalna: 87,5 kW (119,0 KM) przy 10 000 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy: 93,0 Nm przy 7000 obr./min |
Układ smarowania: Mokra miska olejowa |
Typ sprzęgła: Mokre, wielotarczowe |
Układ zapłonu: TCI |
Układ rozrusznika: Elektryczny |
Skrzynia biegó, w: Z kołami w stałym zazębieniu, 6-biegowa |
Napęd końcowy: Łańcuch |
Spalanie: 5.0 L/100 km |
Emisja CO2: 116 g/km |
Układ zasilania: Wtrysk paliwa |
Podwozie |
Rama: Diamond |
Kąt wyprzedzania głó, wki ramy: 25º, |
Wyprzedzenie: 108 mm |
Układ przedniego zawieszenia: Widelec teleskopowy |
Układ tylnego zawieszenia: Wahacz, Wahaczowe |
Skok przedniego zawieszenia: 130 mm |
Skok tylnego zawieszenia: 122 mm |
Hamulec przedni: Hydrauliczny, dwutarczowy Ø, 298 mm |
Hamulec tylny: Hydrauliczny z pojedynczą tarczą Ø, 245 mm |
Opona przednia: 120/70 ZR17M/C (58W) bezdętkowa |
Opona tylna: 180/55 ZR17M/C (73W) bezdętkowa |
Wymiary |
Długość całkowita: 2090 mm |
Szerokość całkowita: 795 mm |
Wysokość całkowita: 1190 mm |
Wysokość siodełka: 825 mm |
Rozstaw kó, ł: 1430 mm |
Minimalny prześwit: 140 mm |
Masa z obciążeniem (wliczając wypełnione zbiorniki oleju i paliwa): 189 kg |
Pojemność zbiornika paliwa: 14 l |
Pojemność zbiornika oleju: 3,50 l |
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze