Amerykański koncern motocyklowy Victory potrafi wymyslać całkiem niezłe nazwy swoich motocykli. High Ball, 8-Ball, Hammer, Judge.

No dobra, motocykle też robią całkiem niezłe, ale dopadło ich amerykańskie lenistwo jeśli chodzi o brak innowacyjności. Bo oto mamy nowy motocykl o wdzięcznej nazwye Gunner Bobber (jest świetna!), który nie prezentuje sobą absolutnie nic nowego. Naprawdę trudno zrozumieć, czym motocykl ten różni się od jemu podobnych w ofercie. Owszem, wygląda nieźle, ma fajne malowanie, grube balonowe opony z nadrukiem i potężny silnik o pojemności 1731cc z wielkim momentem obrotowym (sprawdziliśmy i te silniki naprawdę są bardziej żywiołowe niż Harleye). Jednak chcielibyśmy zobaczyć coś nowego, bardziej świeżego, ciekawego. Dajcie nam znać, co Wy o tym sądzicie? Czy Waszym zdaniem kolejne mało różniące się wersję są OK? Czy może warto byłoby zaprezentować coś np. w mniejszej pojemności?