200 km/h po zamarzniętym jeziorze!
W chwili gdy większość z nas nerwowo przestępuje z nogi na nogę czekając aż słupek rtęci na dobre podniesie się powyżej zera… my postanowiliśmy wycisnąć ostatnie soki z ustępującej powoli zimy. Choć powszechnie przyjęło się uważać, że lód i śnieg są wrogami motocyklisty, my po raz kolejny udowadniamy, że to nie prawda. Jeśli natomiast posiadasz w garażu, quada lub skuter śnieżny to nie masz już absolutnie żadnej wymówki, aby siedzieć w domu.
Miejsce, w którym zima ciągle trzyma się bardzo dobrze są Mazury. Największe w Polsce jezioro Śniardwy skute jest grubą warstwą lodu, która spokojnie wytrzymałaby imprezę techno i ten stan zapewne utrzyma się jeszcze przez chwilę. Równa po horyzont tafla lodu, przyprószona jedynie cienką warstwą śniegu kusi i domaga się wykorzystania tych niepowtarzalnych warunków. Przecież niecodziennie można dotrzeć pojazdem kołowym w miejsce, gdzie zazwyczaj halsują jachty.
O ile nasze spotkanie na jeziorze Śniardwy miało charakter poznawczo-rekreacyjny, to potężny skuter śnieżny Yamaha Apex wyposażony w 150-konny silnik od R1(!), roztaczał wokół siebie aurę dzikości i bezkompromisowości. Nie ma się jednak czemu dziwić, bowiem tego dnia Apex był jedynym pojazdem w okolicy, zdolnym rozpędzić się do 200 km/h. Zgadza się – 200 km/h i chyba nie trzeba dodawać, że pędzący z taką prędkością śniegołaz stanowi niesamowity widok! Oczywiście płaskie przestrzenie nie są w stanie uwypuklić całego potencjału, jakim dysponuje ta maszyna. Głęboki śnieg, podjazdy, las i trudno dostępne miejsca to naturalne środowisko skutera śnieżnego, ale nam pozostaje się cieszyć tym, czego mogliśmy doświadczyć na tafli jeziora. Jeśli jeszcze się wahacie – polecamy spróbować tego każdemu.
Quad, choć zdecydowanie wolniejszy, potrafi skutecznie odgryźć się skuterowi śnieżnemu gdy potrzebna jest zwrotność i precyzja sterowania. Co ważne, kamieniste odcinki, zarośla, wypiętrzone tafle lodu to nie tyle problem, co kolejna fajna przeszkoda do pokonania. Dlatego też czterokołowiec jest mistrzem jeśli chodzi o możliwość forsowania różnych typów terenu. Yamaha Grizzly 700 dzięki opcji przełączania napędu w trybie 2x4 i 4x4 oferuje mnóstwo doskonałej zabawy, kontrolowanych poślizgów i jazdy bokiem. Co bardzo ważne, jest to zabawa bardzo bezpieczna, gdyż Grizzly to prawdziwa ostoja cierpliwości jeśli chodzi o nastawienie do pomysłów, które potrafią przyjść do głowy kierowcy. Dla wielu nie bez znaczenia będzie zapewne fakt, że po szaleństwach na jeziorze quada można wyposażyć w pług i odśnieżyć nim parking, czy ulicę przed domem, a latem po podłączeniu przyczepy wykorzystać go jako mikrociągnik w ogrodzie, gospodarstwie rolnym, czy nawet w służbie GOPR, w wojsku i Straży Granicznej. Bardzo rzadko spotyka się w przyrodzie tak pracowite gatunki, a jednocześnie tak bardzo rozrywkowe. Grizzly 700 na pewno jest jednym z nich.
Motocykl to nieco inna para kaloszy. Szczególnie jeśli wyposażony jest w kolce i mamy zamiar jeździć nim po jeziorze. To najtrudniejszy do opanowania sprzęt ze wszystkich prezentowanych. Dlatego też za sterami YZ250 zasiadł Bartek Ogłaza, któremu szaleństwa na crossówce nie są obce, jako że Bartek to najlepszy polski zawodnik freestyle motocrossu. Lód jako podłoże do jazdy motocyklem jest bardzo wymagający. Łatwo tutaj o uślizg koła i nawet pomimo zastosowania śrubowanych opon trudno o przyczepność jaką zapewnia zmarznięta ziemia. Motocykl należy prowadzić z wyczuciem, ale jednocześnie pewną ręką. Dla chcącego jednak nic trudnego. Bartek zaprezentował doskonałe panowanie nad sprzętem, a przy tym widać było, że doskonale się bawił. W końcu o zabawę najbardziej tutaj chodziło.
Jak widzicie, zimą radość z jazdy czerpać można na wiele różnych sposobów. Wystarczy tylko przygotować siebie, sprzęt i po prostu ruszyć tyłek z domu, bo… przygoda i zabawa czeka tuż za progiem.
Dziękujemy firmie Yamaha Motor Poland za pomoc w przygotowaniu materiału!
|
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeI teraz można śmiało powiedzieć, że zazdroszczę quadowcom oraz posiadaczom crossów, bo mogą latać w zimie okrągły rok! ! Miłego śmigania! Pozdrawiam!:p
OdpowiedzOt mi wielki wyczyn. Mieszkam na Mazurach i jeszcze jako szczeniak "zapinałem" WSK-ę 125 ma maxa ile dawała rade na... lodzie gładkim jak lustro, bez żądnych kolców czy innych bajerów.. Fakt, WSK ...
Odpowiedzna WueSCE to sołtys cie w dupę walił,nie ma ch***
Odpowiedzwaił.nie wręcz zapinał.yeahhh
OdpowiedzPanie Soniku wypasik :) P.S jaki miał pan budżet na ten krótki wypad na jeziorko !!!????? Wydaje mi sie ze zwariowaliscie !!!!! 200km/h po jeziorze????!!!!! A mało wam trupów na drogach? Teraz...
Odpowiedzbogate dzieci bawią się:) już biorę mój wypasiony skuter śnieżny i też lecę na jezioro, albo lepiej wszyscy tak zróbmy:)
OdpowiedzBogate dzieci?! Mówisz np. o Ogłazie? Sprzawdź, co piszesz smutny leniu. Jeżeli nie masz sił i motywacji, żeby zrobić coś w życiu, to każdy będzie dla Ciebie za bogaty, a Ty będziesz do śmierdzącej starości klepał takie komentarze w internecie.
Odpowiedzbujaj sie koles bo sam nie wiesz do kogo piszesz, a juz oceniasz wydaje mi sie ze trafnie opisalem to co pokazano w tym filmie, rzeczywisie dostepnosc skuterow snieznych co to jezdza po 200 km/h jest powszechna w Polsce, ilu takich znasz? ile yamaha takich sprzedala w ostatnich latach? 20?
Odpowiedzdokładnie! w polsce są tysiace crossówek do których mozna założyć kolce i jeszcze więcej quadów, nawet chińskich i tajwańskich. nie trzeba sprzetu za gruby hajs aby sie dobrze bawić. wystarczy wyleczyc kompleksy
Odpowiedzłoooł :D efekciarskie :D tylko nie wiem, czy namawianie do latania po zamarźniętch jeziorach to dobry ruch. niestety w naszym społeczeństwie jest wielu debili, a chyba nie trzeba tłumaczyć, czym ...
OdpowiedzPrawdo podobnie założyli że debile już się wybili i napisali do normalnych ludzi ale skoro myślisz inaczej to już twój problem. Ja bym nie nazwał Sonika debilem bo miło spędza czas
Odpowiedztam to jest legalne przy odpowiedniej grubości lodu i w odpowiednich miejscach (można nawet pewne sprzęty wypożyczać)
Odpowiedz