180 km/h motocyklowym karawanem - rekord Guinnessa
Ray Biddiss wziął dużego choppera, przerobił go na karawan, a później pobił rekord prędkości. Jest księdzem.
57-letni ksiądz z Anglii, Ray Biddiss jeździ na motocyklach już od 40 lat, a zajmuje się między innymi pogrzebami. Wpadł więc na pomysł, żeby zbudować motocyklowy karawan, a użył do tego Triumpha Rocketa III z 3-cylindrowym silnikiem 2,3 litra, przerobionego na trajkę.
Jak ks. Biddiss powiedział dla The Sun:
„Wiele osób, które są lub były motocyklistami zgadza się, ze motocyklowy karawan to jedyny sposób, w jaki chciałby pojechać w swoją ostatnią podróż.
Chciałem stworzyć najmocniejszy ze wszystkich karawanów – pojazd, który zachowuje integralność motocykla, odwołuje się do najbardziej żarliwych motocyklistów i stwarza odpowiednią alternatywę dla tradycyjnych czterech kółek, czy nawet innych form motocyklowych karawanów."
Ray Biddiss wpadł na pomysł, żeby swoim karawanem pobić rekord prędkości dla, co oczywiste, motocyklowych karawanów. Ksiądz twierdzi, że nie ma większych problemów ze sterownością, więc zabrał więc swój karawan na lotnisko Elvington, a tam rozpędził go do granic możliwości. Żeby zgarnąć rekord Guinnessa, musiał przekroczyć 128 km/h, a jak powiedział, udało mu się rozpędzić swój motocykl do ponad 183 km/h! Teraz czeka już tylko na oficjalne potwierdzenie komisji i wpis do księgi.
Jak to określił:
„Na pogrzebach zawsze jeździmy z raczej małymi prędkościami. No chyba, że rodzina nalega, aby jechać obwodnicą.”
foto: The Sun
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeKsięża to są w Polsce nic nie robią pycą Haruśniami dla zabawy.W Anglii są Pastorzy którzy UWAGA !PRACUJĄ!jak ten z artykułu na swoje utrzymanie.
Odpowiedz