100 przełęczy alpejskich na motocyklu - recenzja
Co prawda za oknem zima rozszalała się na dobre, ale miłośnicy motocyklowej turystyki już teraz snują plany gdzie by się tutaj wybrać w sezonie 2014. Choć podróżniczą wyobraźnię najmocniej rozpalają odległe krainy i bezkresne przestrzenie gdzieś na innych kontynentach i w innych strefach czasowych, to prawdziwego motocyklowego raju można zaznać o kilka, tudzież kilkanaście godzin jazdy od granic Polski.
Mowa oczywiście o Alpach. Ta motocyklowa Mekka jest ulubionym miejsce do nawijania kilometrów i dzieje się tak od wielu lat z kilku istotnych powodów:
- Alpy są blisko, z polskiej południowej granicy dojedziecie w Dolomity w 6-7 godzin.
- Alpy są ogromne, jeżdżąc tam wielokrotnie można cały czas przecierać nowe szlaki i szukać nowych wrażeń.
- Alpy są piękne. To ogromne góry, gdzie widoki zapierają dech w piersiach, a na wysokogórskich przełęczach gaźnikowe silniki dławią się od zbyt bogatej mieszanki.
- Lokalne drogi w Alpach są najczęściej w dobrym, lub bardzo dobrym stanie. Przyczepny asfalt i niekończące się zakręty to prawdziwa uczta dla miłośników jazdy w mocnych złożeniach.
- Alpy to miejsce mimo swej dzikości bardzo dobrze ucywilizowane. Nie będziecie mieli problemu ze znalezieniem noclegu, stacji benzynowej czy miejsca gdzie można coś zjeść.
Jeśli te argumenty Was nie przekonały, zapraszamy do sięgnięcia po przewodnik „100 przełęczy alpejskich na motocyklu”, który w ubiegłym sezonie trafił na półki księgarń, a który teraz w środku zimy może okazać się nieocenioną pomocą przy planowaniu urlopowej trasy.
W książce autorstwa Heinza E. Studt’a wydanej przez wydawnictwo FAR AWAY znajdziecie listę najlepszych do jazdy motocyklem przełęczy w zależności od kraju w którym te są położone. Opis każdej przełęczy zawiera wycinek z mapy obrazujący gdzie znajduje się opisywane miejsce i czego można się w nim spodziewać, zdjęcie, profil wysokości, informacje o towarzyszących atrakcjach, opłatach oraz krótką charakterystykę. Osoby, które miały okazję podróżować po Alpach wiedzą, że góry te mają wiele oblicz, począwszy od bardzo obleganych motocyklowo (i na swój sposób komercyjnych) miejsc typu Passo Stelvio, przez mniej oblegane przełęcze ukryte gdzieś w niemieckich i francuskich Alpach, aż po zaszyte w lasach i dolinach przełęcze, gdzie rzadko docierają podróżnicy.
Książka wydana jest na bardzo dobrej jakości papierze, jej 280 stron zawiera bardzo dużo dobrej jakości fotografie oraz mapy. Wydanie obejmuje też czytelny przegląd poziomów trudności, dostępności i opłat w przypadku wszystkich alpejskich przełęczy. „100 przełęczy alpejskich na motocyklu” to pozycja obowiązkowa jeśli planujesz motocyklowy wypad w Alpy.
Dodatkowo dla czytelników na stronie Wydawnictwa FAR AWAY dostępne są trasy GPS (dla każdej przełęczy i wycieczki). Wygląda na to, że urlop 2014 zaczyna nabierać kształtów!
Cena: 59,90
Nasza ocena w skali 1 do 5: 5
Gdzie to kupić: Sklep Ścigacz.pl lub w dobrych księgarniach.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzePolecam z czystym sumieniem:-) Bardzo łatwo zaplanować podróż po Alpach z tym przewodnikiem. Ciekawe ilustracje, przekład na język polski świetny, a do tego masa niezbędnych informacji. Kto nie był...
Odpowiedzrecenzję tej książki można napisać dopiero po zrobieniu kilku tras w niej polecanych. Ja kupiłem, ale czytać się tego nie da - to tylko zbiór (cennych) informacji praktycznych. Bardzo polecam, ...
OdpowiedzW praktyce zaliczyłem około 20% przełęczy o których traktuje książka w czasie wizyt w Alpach w ostatnich kilku latach. Na tej podstawie uznałem, że informacje w książce zawarte są precyzyjne i zgodne z prawdą. W szczególności dotyczy to stanu infrastruktury i nawierzchni. To oczywiście nie jest książka do czytania, to jest przewodnik ;)
Odpowiedztwardą wodę macie w tym ścigaczu
Odpowiedz