100 000 z³ za jazdê bez uprawnieñ. Taka kara dla polskiego celebryty
Jazda bez uprawnień może być kosztowna. Piotr Kraśko został skazany przez Sąd Rejonowy w Ostrołęce za prowadzenie pojazdu bez ważnego prawa jazdy.
Ale ta sprawa ma bardzo długą historię, bo znany dziennikarz tracił prawo jazdy kolejno w 2009 i 2014 roku za przekroczenie limitu punktów. Za drugim razem nie zdał egzaminu, co jest wymagane przez prawo. Oblanie testu doprowadziło w 2015 roku do prawomocnej utraty uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Minął rok i w sierpniu 2016 roku dziennikarz znowu wpadł podczas rutynowej kontroli w miejscowości Myszyniec. W tym czasie Krasko nie miał prawa jazdy od dwóch lat, a mimo to dalej siadał za kółko.
Co było dalej? W kwietniu 2021 roku Piotr Kraśko został, a jakże, zatrzymany przez patrol policji. Swoją drogą gwiazdor TV ma wyjątkowego pecha albo bardzo ciężką nogę. Ponieważ okazało się, że dziennikarz nie ma ważnego prawa jazdy, został skazany w trybie nakazowym na 7,5 tys. zł grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez rok. Prezenter wyraził skruchę, zapłacił i jak tłumaczył w mediach, w ciągu miesiąca zdał egzamin, odzyskał prawo jazdy i dołożył jeszcze B+E.
Ale to wcale nie oznaczało końca jego kłopotów, bo wisiała nad nim sprawa z sierpnia 2016 roku, w przebiegu której został oskarżony przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie o prowadzenie pojazdu po cofnięciu uprawnień.
W ostatni wtorek wreszcie zapadł wyrok kończący tę batalię. Podczas posiedzenia Sądu Rejonowego w Ostrołęce dziennikarz został uznany za winnego. Prokuratura wnioskowała o skazanie dziennikarza bez rozprawy i nałożenie kary "grzywy w wysokości 200 stawek dziennych po 500 zł, czyli łącznie 100 tys. zł". Kwota została podobno uzgodniona z oskarżonym. Finalnie Kraśko musi zatem zapłacić powyższą sumę i dodatkowo poniesie koszty postępowania sądowego.
Czy 100 tys. zł to dużo? Pytanie powinno brzmieć inaczej. Czy 100 tys. zł to dużo dla Piotra Kraśko? Gdy w grudniu zeszłego media ujawniły, że dziennikarz prowadził pojazdy mechaniczne bez uprawnień przez łącznie sześć lat, fala krytyki zmiotła prezentera "Faktów" z wizji. Teraz Kraśko został jeszcze pognębiony zasądzoną karą finansową. Tymczasem na Instagramie opublikował wpis, w którym przeprasza i prosi widzów, by nie tracili do niego zaufania. Ale panie Piotrze, sześć lat jazdy na wariata?
Swoją drogą, w 2011 roku Kraśko kupił sobie na 40 urodziny motocykl marki Harley-Davidson, którym zresztą dość szybko się znudził. Ciekawe czy miał wówczas prawko, czy chwilowo cierpiał na jego brak?
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeTo ¿aden celebryta , zwyczajny sprzedajny szczekacz , raz w TVP pó¼niej TVN - kto da wiêcej...
Odpowiedz