Zwariowane wyścigi dla Auto Fus BMW Team na Slovakiaring
Trzecia runda Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski była dla reprezentantów zespołu Auto Fus BMW Team niczym roller coaster. Przebiegła pod znakiem naprzemiennych uniesień i spadków.
Kolejne zawody tegorocznego sezonu WMMP, które odbyły się w ubiegły weekend na słowackim torze Slovakiaring, przebiegły nie do końca po myśli reprezentantów zespołu pod banderą warszawskiego dealera pojazdów marki BMW. Kumulacja wszystkich nieprzewidzianych sytuacji, których doświadczyli członkowie Auto Fus BMW Team udowodniła, że należy być czujnym i zawsze na wszystko przygotowanym.
Gwen Giabbani od pierwszego wyjazdu na tor borykał się z problemami związanymi z tylną oponą. Na ich rozwiązanie francuski kierowca i jego mechanicy poświecili praktycznie wszystkie treningi, łącznie z kwalifikacjami, w których udało się wywalczyć szóste pole startowe. Optymizm Gwena przywrócił mu wiarę w dobry wynik. Jednak krótko po starcie wyścigu ponowie pojawiły się problemy z ogumieniem – tym razem z przednią oponą, która zużyła się zaledwie po trzech okrążeniach. Giabbani nie mógł już koncentrować się na jak najszybszej jeździe, lecz walczyć o dojechanie do mety. Cel ten udało się osiągnąć kierowcy motocykla BMW z numerem 40. Finiszował on na piątym miejscu w kwalifikacji Mistrzostw Europy Alpe Adria i jako drugi zawodnik w tabeli Mistrzostw Polski.
Gwen Giabbani:
„Jestem rozczarowany. Mogliśmy zdobyć lepszy wynik. Nasi rywale okazali się tym razem lepsi od nas, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by się zrewanżować. Wierzę, że następnym razem będzie lepiej. Zostało jeszcze pięć wyścigów, więc walka o tytuł Mistrza Polski jest jak najbardziej aktualna.”
Uczucia pełnej satysfakcji nie doznał także startujący w klasie superbike Hubert Tomaszewski. Walka o miejsce na starcie rozpoczęła się dla „Rzeźnika” pozytywnie. Po pierwszych treningach kwalifikacyjnych Tomaszewski plasował się na 11. miejscu Mistrzostw Europy Alpe Adria i tym samym na czwartym miejscu w klasyfikacji Mistrzostw Polski. Na drugą rundę kwalifikacyjną postanowiono jednak wyposażyć BMW S1000RR z numerem 111 w inne przełożenie. Decyzja ta okazała się niezbyt trafiona, gdyż Hubert stracił jedną lokatę spośród zawodników WMMP, a w klasyfikacji Alpe Adria spadł na 18. pozycję.
Przed rozpoczęciem wyścigu reprezentant Auto Fus BMW Team dopatrywał swojej szansy w szybkim starcie i owa strategia sprawdziła się. Jeszcze przed pokonaniem pierwszego zakrętu Tomaszewski awansował o sześć pozycji. Kilka chwil później niestety spadł na koniec stawki, kiedy to jeden z rywali zmusił jego i trzech innych kierowców do wyjazdu poza nitkę toru. Odrabianie strat odbywało się w dobrym tempie. Do ostatniego okrążenia Tomaszewski wspiął się w okolice miejsca 12. i gdy pozostało jedynie dojechać do mety, na torze pojawił się deszcz. Wówczas Hubert Tomaszewski popełnił błąd w odczycie sygnałów nadawanych przez sędziów flagowych, co kosztowało go utratę 5 miejsc.
Hubert Tomaszewski:
„To była zwariowana runda. Żałuję takiego głupiego błędu, związanego z flagami. Ale to dla mnie kolejne doświadczenie. Cieszę się, że następna runda jest dopiero za pięć tygodni. W końcu będę miał czas, aby spokojnie potrenować. Wiem, co muszę poprawić i zamierzam nad tym popracować. Okazją do tego będzie kolejna impreza z cyklu Speed Day, w której znów chcę wziąć udział.”
Przystankiem kolejnej rundy Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski będzie czeski Most. Zawody odbędą się w terminie 22-24. lipca. Z kolei dwie ostatnie rundy rozegrane zostaną już w Polsce, na torze w Poznaniu, gdzie miejmy nadzieję nie zabraknie kibiców.
Komentarze 20
Pokaż wszystkie komentarzeKasa sponsora ,motocykl sponsora szkoda tylko ,że umiejętności nie da się sponsorować...
OdpowiedzMarian znowu robisz za owsika...włazisz w ... tylko zastanów się czy Cię na to stać...
OdpowiedzTak się jakoś złożyło iż oprócz znajomości Huberta z imienia i nazwiska NIC ! mnie z chłopakiem nie łączy. Po prosty ZAWODNIK mej ulubionej dyscypliny, więc nie mam po co nikomu włazić w d...........ę. Wielokrotnie prosiłem o podpisy, anonimowa twórczość TRWA ! A że niektórych bolą roszady osobowe to ich biznes i sprawa. Ja nie muszę być w tym sporcie - jedynie mogę i jeszcze chcę. Lecz coraz więcej ważnych dla wyścigów osób widzi iż zagrywki biznesowe wzięły górę nad sportem i dawna atmosfera z paddocku i nie tylko zaginęła w akcji. Jeszcze 2 sezony i tor będzie świecił pustkami. Popatrz na frekwencję na 1 rundzie - 50%. A puchary idą swą drogą i nie ma ich w kraju - nie z mej przyczyny. Pozdrawiam.
OdpowiedzWiem coś o tym a nawet może więcej niż niektórym się wydaje nie wnikam w szczegóły, uwielbiam ten sport i jestem z nim związany boli mnie jedynie to ,że ludzie są bezwzględni a za kasę zrobią wszystko... i bardzo profesjonalnie...panie Marianie proszę nie brać niczego do siebie pozdrawiam...
Odpowiedzmówcie co chcecie ale Hubert to cwany gość wie jak sie w życiu poukładać, od Fusa wziął kase ,Gwen mu jeżdzi wózeczkiem z kołami i zmienia oponki i tylko jeden kolo szybko wycził co się dzieje i ...
OdpowiedzZwróćcie proszę uwagę, że to nie jest news Ścigacza tylko info prasowe dostarczone przez osobę reprezentującą Team BMW Fus. Ścigacz wielokrotnie informował, że chętnie publikuje informacje prasowe...
Odpowiedzno właśnie o tą arogancję chodzi...
OdpowiedzKażdy orze jak może............. Niech Hubert robi co chce i jak chce, to jego pieniądze, czas i sponsor. Nie wszyscy mogą stać na pudle. A że wyniki słabe ? No cóż to jest SPORT przez duże S i wiele czynników składa się na wynik.......... Dajcie spokój, tak mym zdaniem będzie lepiej dla tego sportu.
Odpowiedzdla sportu to będzie najlepiej jak nie będziesz się w nim udzielał Marianie...
OdpowiedzJak chcesz ze mną dyskutować to się podpisz, ot tak po prostu, anonimowy szyderco.......... :-) A co Ty robisz dla sportu ? Napisz, pochwal się wynikiem lum BEZINTERESOWNĄ pracą - PLEASE !
Odpowiedzanonimowym szydercą to jesteś w wielu przypadkach Ty :) a już w moim byłes wielokrotnie ;) wierz mi, robię dla sportu 1000 razy wiecej niż Twoja nikomu nie potrzebna peplanina :)
OdpowiedzTo prawda ,lepiej nic nie pisac niz pisać niedorzeczności. Jeżeli sponsor przeczyta serwis prasowy a na żywo zobaczy skrzynke z lidla,to srednio rozgarniety zorientuje się że coś chyba jest nie tak..he,he
OdpowiedzBrawo Tomaszewski to Twój ostatni sezon, z takimi wynikami nie znajdziesz nikogo kto Ci zaufa i da choć 5 zeta ...to jest tak jak się ma gębę pełną frazesów i przerosty treści nad formą...
Odpowiedz3 lata temu po udanym sezonie Pan Rzeznik w jednym z klubów przechwalał się ,że jak tylko będzie miał odpowiedni sprzęt to idzie do mistrzostw świata bo w Polsce to nie ma z kim konkurować przez ...
Odpowiedz