Znajomy klekot. Wojskowe Kawasaki KLR 650 z silnikiem diesla
Tak, wiemy, że w słowniku fanów Kawasaki słowo "klekot" zarezerwowane jest dla modelu KLE 500. Za chwilową pożyczką przemawia jednak niepowtarzalny dźwięk, jaki generuje wojskowy motocykl Hayes M1030-M1, zbudowany dla wojska na bazie Kawasaki KLR 650 i napędzany silnikiem diesla.
Skąd w ogóle pomysł na zastosowanie silnika wysokoprężnego w motocyklu i dlaczego się nie upowszechnił? Obszerne informacje na ten temat znajdziecie w naszym wcześniejszym artykule. Pierwsza furtka do przemysłowego zastosowania tego rozwiązania została otwarta w latach 90 ubiegłego wieku i zrobili to wojskowi z Wlk. Brytanii i USA. W związku z szerokim wprowadzeniem standardu paliwa JP-8 w samolotach oraz różnej maści pojazdach i generatorach stosowanych w armii, szukano dalszych możliwości jego zastosowania.
JP-8 (Jet Propelent - 8) to paliwo lotnicze na bazie kerozyny, które dzięki specjalnie opracowanemu składowi doskonale sprawdza się w ekstremalnych warunkach - zarówno na pustyni, jak i w lodach Arktyki. Może być używane nie tylko w silnikach odrzutowych, ale też w wysokoprężnych, nie nadaje się tylko do jednostek benzynowych. Dążąc do jak największej unifikacji wojskowych paliw, pomyślano o zbudowaniu motocykla z silnikiem diesla, który mógłby być zasilany kilkoma ich rodzajami: olejem napędowym, klasyczną naftą lotniczą i właśnie JP-8.
Zadanie zbudowania motocykla, który mógłby być szeroko stosowany w armiach wszystkich państw NATO powierzono amerykańskiej firmie Hayes Diversified Technologies oraz uczelni Royal Military College of Science. W 2001 roku zaprezentowano HDT M1030M1, zbudowany na bazie popularnego w USA i uchodzącego za pancerne i niezawodne enduro Kawasaki KLR 650. Podstawowa zmiana dotyczyła głowicy silnika, w której znalazł się stosowny układ zasilania. Nowe były również cylinder i tłok.
Zmodyfikowany silnik Kawasaki KLR 650 miał w kilku wersjach od 584 do 670 cm3 pojemności skokowej i generował niecałe 30 KM mocy. Niezbyt imponująca wartość, ale pełen jej zakres dostępny był w szerokim zakresie obrotów. HDT M1030M1 rozpędzał się bardzo niechętnie, ale kiedy już nabrał prędkości, był nie do zatrzymania na każdej nawierzchni. Motocykl mógł się pochwalić dwukrotnie mniejszym zużyciem paliwa niż jego benzynowy odpowiednik - na jednym 23-litrowym zbiorniku dzielny żołnierz mógł pokonać prawie tysiąc kilometrów.
HDT M1030M1 produkowano w latach 2004-2008. Do amerykańskich Marines trafiło 440 sztuk, a nieujawniona liczba egzemplarzy pojechała do armii kilku krajów NATO.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze